W Archiwum Archidiecezji Warmińskiej odbyło się sympozjum naukowe poświęcone ks. inf. Wojciechowi (Adalbertowi) Zinkowi.
Ks. Wojciech Zink urodził się w 1902 r., zmarł - w 1969. W latach 1951-1953 był rządcą diecezji warmińskiej, a w 1953 r. jako jedyny z episkopatu zaprotestował przeciw aresztowaniu prymasa Stefana Wyszyńskiego. Został aresztowany, 16 miesięcy spędził w więzieniu przy Rakowieckiej w Warszawie.
Podczas sympozjum zorganizowanego przez Oddział Okręgowy Katolickiego Stowarzyszenia "Civitas Christiana" w Olsztynie, Archiwum Archidiecezji Warmińskiej oraz Społeczny Komitet Budowy Pomnika ks. inf. Wojciecha Zinka prelekcje o postaci kapłana wygłosili ks. prał. Jan Rosłan oraz ks. prof. Andrzej Kopiczko.
Postać ks. Zinka wspominał również bp Julian Wojtkowski. - Zarządzał diecezją przez trzy trudne, stalinowskie, lata. Zagrzewał do wiary i zachowania jedności - właśnie w tym dążeniu do jedności musiał podjąć wiele trudnych decyzji, jak choćby zakazanie śpiewania w Bartągu pieśni w języku niemieckim. To była słuszna decyzja, gdyż śpiewanie po niemiecku było natchnione politycznie a nie duchowe, ale część ludności nigdy mu tego nie przebaczyła - mówił biskup senior.
Kolejną trudną decyzją, jaką musiał podjąć ks. Zink było podpisywanie przez księży deklaracja lojalności wobec państwa. - Ks. Zink mówił, żeby podpisywać i zostać w pracy duszpasterskiej, bo inaczej zostaną sami księża nie rzymsko-katoliccy, ale reżimsko-katoliccy - opowiadał biskup senior.
Ks. Zink był aresztowany w 1953 roku i 16 miesięcy spędził w warszawskim więzieniu. Po wyjściu na wolność nie mógł od razu przybyć na Warmię, wrócił dopiero w 1956 roku. - W 1969 roku wszyscy mieliśmy nadzieję, że to on zostanie biskupem, ale papież Paweł VI mianował mnie... po dłuższej walce się zgodziłem. Ks. inf. Zink był moim asystentem podczas świeceń biskupich w Warszawie. W drodze powrotnej z Warszawy zaczęły mu brzęknąć nogi, poszedł do szpitala, tam stracił przytomność. Udało się przywrócić mu przytomność, ale był świadomy - pytał, która godzina i mówił, że to już koniec - wspominał ostatnie chwile ks. Zinka bp Wojtkowski.
15 września przed konkatedrą św. Jakuba w Olsztynie zostanie odsłonięty pomnik ks. Wojciecha Zinka. - Tak jak żołnierze wyklęci w tych ciężkich czasach zachował się jak trzeba. Swoją postawą dał nie tylko księżom, ale wszystkim - przykład do naśladowania. Przez wiele lat był zapomniany, my obecnie przywracamy jego pamięć. Ten pomnik jest tego wyrazem: nawet jak nas zabraknie, to pomnik zostanie i wszyscy będą mogli się dowiedzieć kim był ks. Zink - tłumaczy Władysław Kałudziński, przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika ks. inf. Wojciecha Zinka.