Zespół Bursztynki ze Szkoły Podstawowej w Klonie odwiedził Szkołę Katolicką w Olsztynie.
Placówki współpracują ze sobą już od jakiegoś czasu - odwiedzają się, zapraszają na uroczystości, przyjeżdżają z występami. - Nasz zespół istnieje od 14 lat, a od 2 lat do repertuaru kurpiowskiego dodaliśmy również mazurski. Staramy się, by nasza kultura była ciągle żywa - tłumaczy Elżbieta Kunas, opiekunka zespołu Bursztynki.
Młodzi artyści zaprezentowali regionalne tańce, śpiewy oraz gwarę kurpiowską. Na harmonii pedałowej przygrywał im Jan Kania, w zespole od początku jego powstania.
- Harmonie, tzw. pedałówki, to już unikalne instrumenty, choć na Kurpiach nadal spotykane. Moja pochodzi z 1948 roku, a ostatnia taka harmonia została wyprodukowana w 1973 roku - opowiada pan Jan i dodaje, że nauka gry na instrumencie to nie jest prosta sprawa. - Ja jestem samoukiem. Nie miał mi kto pokazać gry, ciągnęło mnie do tego strasznie, ale ciągle mi nie wychodziło, rzucałem to wszystko 3 razy. Aż jednej nocy przyśniło mi się jak do tego podejść i w końcu - wedle wskazówek ze snu - udało mi się opanować grę. Dlatego teraz chętnie pomagam chłopakom czy dziewczynom, którzy chcą się uczyć, bo wiem, że to nie jest łatwa rzecz - mówi muzyk.