– Gdybyśmy w każdym pokoleniu nie mieli zakochanej w Polsce młodzieży, jako naród nie przetrwalibyśmy – uważa Wojciech Sobotka.
Owacje na stojąco. Za każdym razem. I wzruszona do łez publiczność. Kolejne sceny, chrzest Polski, dama symbolizująca Polskę walcząca ze Szwedami, odsiecz wiedeńska, upadek moralny w XVIII w., zakończony rozbiorami... – „Obmyj mnie, Panie, z moich win i pokrop hizopem!”. „Hizop” to tytuł naszego musicalu, a jednocześnie słowo klucz. Cała Polska potrzebuje hizopu i pokropienia wodą święconą na nowo – wyjaśnia Jan Krysiak, współautor scenariusza i kierownik muzyczny przedstawienia. – Jak pokazujemy w spektaklu, w przeszłości nie musieliśmy się niczego wstydzić, gdy byliśmy blisko Boga. Kiedy Polacy szli z Bogiem, Polska była wielka, pełna prawdy i honoru. Ale pokazaliśmy też momenty, kiedy górę brały pieniądze czy jakieś układy. Wtedy Polska była słaba. Hizop woła o wydobycie tego, co jest najlepsze w naszym kraju.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.