Dokładnie 141 lat temu, 27 czerwca 1877 roku, rozpoczęły się objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie.
Justyna Szafryńska wracała z plebanii, z egzaminu przed przyjęciem Pierwszej Komunii Świętej. Zaczęły bić dzwony, więc przystanęła odmówić "Anioł Pański". W tej właśnie chwili na klonie ukazała jej się postać Maryi.
Taki był początek objawień Matki Bożej, która 141 lat temu prosiła o nawrócenie i modlitwę. Na zakończenie objawień, które trwały do września 1877 roku, Maryja powiedziała do wizjonerek: "Nie bójcie się, ja zawsze będę z wami".
W samo południe w gietrzwałdzkiej bazylice odbyła się dziś Msza św. - Tu, przy sercu Maryi, jesteśmy jak u siebie, jesteśmy bezpieczni. Możemy tu doświadczyć wiele darów Bożych, wiele łask. Pielgrzymi, którzy tu przybywają, pogłębiają swoją wiarę, doznają nawrócenia, doznają miłości, wielkiej miłości, którą daje nam Maryja - mówił w homilii ks. Andrzej Oleksy CRL.
Ks. Marcin Chodorowski CRL, przeor kanonii i proboszcz parafii w Gietrzwałdzie, podaje, że po ubiegłym, jubileuszowym roku daje się zauważyć zwiększony ruch pielgrzymkowy. - Święte miejsca, takie jak Gietrzwałd, mają pomóc człowiekowi w odkryciu swojej relacji z Bogiem, a to się może dziać - tak, jak w Gietrzwałdzie - właśnie poprzez Maryję. Dla nas to wielka radość, kiedy takie rzeczy się dzieją, kiedy ludzie po wizycie w Gietrzwałdzie są bliżej Boga - podkreśla ks. Chodorowski.