Do wielkiej bitwy zostały już tylko dwa dni. Od dwóch tygodni na pola pod Grunwaldem przyjeżdża współczesne rycerstwo. Stoją już tam dziesiątki białych namiotów.
Rycerze przygotowują obóz, ćwiczą przed bitwą. Są z nimi i rzemieślnicy, którzy rozbili swoje namioty. U nich można kupić zbroje, rzemienie, miecze i wygarbowane skóry. Są i średniowieczne stroje, począwszy od tych prostych po suknie wielmożnych panien.
Przed bramą do obozu krzyżaków, dokładnie chorągwi pomezańskiej, stoi Darek. Zaprasza za drewniany płot, który chroni rycerzy przed ciekawskimi przybyszami. Dlaczego odwiedzamy obóz krzyżaków? Bo właśnie po ich stronie walczyły trzy warmińskie chorągwie: pomezańska, biskupa warmińskiego i wojska miasta Braniewa. - W każdej z tych chorągwi walczyło rycerstwo, które miały nadanie ziemskie. Czym większe nadanie, tym więcej zobowiązań - wyjaśnia Darek.
Przed bitwą trwają turnieje, z których najbardziej widowiskowe są Mistrzostwa Polski w Walkach Rycerskich - „MELLE”, czyli Bojowy Turniej Chorągwi. Są to grupowe starcia „na ostre”. Po każdej ze stron walczy 16 rycerzy. - Zasady są proste. Wygrywa ten, kto wcześniej powali wszystkich przeciwników na ziemię. Trzeba jednak przyznać, że starcia są wymagające. Oni walczą naprawdę. Każdy cios zadany bronią jest wykonywany z całej siły - opowiada Patryk Kozłowski.
Przed wejściem na pole walki sprawdza uzbrojenie. Robią to ludzie doświadczeni. Patrzą, czy są osłonięte najważniejsze części ciała, plecy, głowa, ramiona, nogi, stawy ruchome. Jeśli jest wszystko w porządku, wpuszczany jest na pole bitwy.
Życie rycerstwa pod Grunwaldem to jedna wielka rekonstrukcja. Począwszy od namiotów wyścielonych słomą, poprzez ogniska, na których przygotowuje się jedzenie.
Inscenizacja bitwy pod Grunwaldem odbędzie się w sobotę o godz. 15.