– Podczas walki używana jest wszelka broń, a zadawane ciosy są okrutnie mocne – wyjaśnia Przemek.
Na dwa tygodnie przed inscenizacją na pola pod Grunwaldem zaczęło zjeżdżać się współczesne rycerstwo. Rozbijali namioty, przygotowywali obóz, ćwiczyli przed bitwą. Byli z nimi też rzemieślnicy – u nich można było kupić zbroje, rzemienie, miecze i wygarbowane skóry. Były i średniowieczne stroje, począwszy od tych prostych po suknie wielmożnych panien. Z jednej strony przyjeżdżają co roku, by wziąć udział w największej w Europie inscenizacji średniowiecznej bitwy, z drugiej jest to dla nich niezwykła przygoda, czas, kiedy mogą cofnąć się do minionych wieków, przez kilka dni żyć tak, jak w 1410 roku. – Po raz pierwszy współcześni rycerze przyjechali na Grunwald w 1997 roku. Dla uczestników jest to już wspólny rodzinny biwak. Bractwa rycerskie są jak wielkie rodziny – podkreśla Patryk Kozłowski z Muzeum Bitwy pod Grunwaldem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.