„Córko, poopowiadam ci, jak to Pomorowo wyglądało w 1946 r., a ty rysuj”.
Pomorowo, warmińska wieś nieopodal Lidzbarka Warmińskiego. Domy porozrzucane, jest ich znaczniej mniej niż w 1946 roku. Został jednak stary, drewniany krzyż, z wyraźnymi pęknięciami ciągnącymi się od dołu ku górze. Stoi w cieniu czterech buków, które prężą się niczym strażnicy w rogach drewnianego płotka. To była jedyna wskazówka, dzięki której można było odnaleźć miejsce, gdzie kiedyś stał dom Gołębiowskich. Właśnie tu po wojnie, w 1946 r., wraz z rodzicami i rodzeństwem przyjechała Julitta. Przybyli z Markowszczyzny, z powiatu trockiego, i jak tysiące innych Polaków osiedlili się na Warmii. Dziś po ich domu zostało zaledwie kilka kamieni ułożonych nieopodal wielkiego dębu. Mało kto wie, że biorąc do ręki Liturgię Godzin, wydawaną przez pallotynów, na stronie tytułowej zobaczy czerwoną grafikę – dzieło Julitty.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.