W Dobrym Mieście zakończyły się rekolekcje biblijne Duch Święty w Piśmie Świętym. To były wyjątkowe cztery dni. W ciągu dnia cisza, ale tylko ta zewnętrzna, bo cała dusza rozmawiała z Bogiem.
Ale też i rekolekcje medytacyjne w oparciu o lectio divina. Nie tyle wyjaśnianie przymiotów Ducha Świętego czy egzegeza tekstów, a wprowadzenie do medytacji o Duchu świętym w oparciu o teksty biblijne - przybliża prowadzący ks. Piotr Dernowski.
- Na początku ze skupieniem wczytywaliśmy się we fragmenty słowa Bożego, żeby słowo dotarło do umysłu. Później medytacja, by ono zstąpiło do serca. Następnie odkrywaliśmy w sobie pragnienie rozmowy z Panem Bogiem o tym, co odkryłem, by przejść do kontemplacji. Na tych czterech etapach opierała się każda medytacja - mówi ks. Dernowski. Na rekolekcjach obowiązywało święte milczenie, by nie rozmawiać z sobą, a skupić się na rozmowie z Panem Bogiem. - To był czas słuchania Boga, a nie siebie - dodaje.
Najmłodsza osoba miała 22 lata, najstarsza - 72. - Rekolekcje biblijne ugruntowały moje relacje, wiarę. Bóg wiedział co robi - uśmiecha się pani Marzanna.- Tu jeszcze raz uświadomiłam sobie, jak ważne jest przylgnięcie do słowa Bożego, że nie chodzi jedynie o czytanie. Okazuje się, że te same fragmenty Pisma Świętego, w zależności od sytuacji, w której się znajduję, zawierają w sobie inne informacje, są nowym przekazem. To jest niezwykłe bogactwo. Biblia staje się dla mnie przepisem na życie, receptą na zbawienie. Ale, by czerpać z tego bogactwa, muszę umieć korzystać ze słowa - mówi pani Marzanna.