W Stoczku Klasztornym odbyły się uroczystości w 104. rocznicę wymarszu I Kompanii Kadrowej.
Pierwsza Kompania Kadrowa to pododdział piechoty utworzony 3 sierpnia 1914 roku w Krakowie przez Józefa Piłsudskiego. Oddział tworzyło 168 żołnierzy, którzy 6 sierpnia wyruszyli z Krakowa do Królestwa Polskiego. Pierwsza Kadrowa była zalążkiem Legionów Polskich.
- To oni rozpoczęli marsz ku wolności. Wymarsz 6 sierpnia był początkiem drogi do niepodległości - zauważa Waldemar Ziarek ze Związku Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej. Przypomniał on postać gen. Kazimierza Sosnkowskiego, najbliższego współpracownika Józefa Piłsudskiego.
- Piłsudski z Sosnkowskim stworzyli „tandem” wodza i najbliższego współpracownika. Ich współpraca sprawiła, że wizja niepodległości, która jeszcze 105 lat temu wydawała się wizją szaleńca, ziściła się - tłumaczy W. Ziarek.
Uroczystości w Stoczku Klasztornym rozpoczęły się od Mszy św., której przewodniczył ks. Wojciech Sokołowski MIC. W homilii zaznaczył, że proces odzyskiwania utraconej niepodległości był trudny, długi, okupiony poświęceniem, cierpieniem i ofiarą.
- Dziś cieszymy się wolnością, ale nie wolno nam zapomnieć, kto przyczynił się do tego, że po 123 latach niewoli odzyskaliśmy naszą niepodległość, godność, swoje miejsce w Europie i na świecie. Oddajemy dziś hołd wszystkim bohaterom, którzy oddając życie służyli najważniejszej sprawie: wolności ojczyzny - mówił ks. Sokołowski. Przypomniał, że w tych trudnych chwilach wielką rolę odgrywał Kościół. - Kościół katolicki nie tylko wspierał dążenia narodu do odzyskania niepodległości, ale był ostoją wolności, bronił wiary, polskości, podtrzymywał ducha w narodzie, wlewał w ludzkie serca nadzieję - mówił ks. Sokołowski.
Po Mszy św. ks. Sokołowski poświęcił Chleb Legionów - upieczony według receptury z okresu I wojny światowej, odbył się również koncert pieśni patriotycznych, a zebrani złożyli kwiaty w celi więziennej kardynała Stefana Wyszyńskiego.