Jedna kromka chleba

Pierwsze siostry pallotynki przybyły do Lidzbarka Warmińskiego w 1948 roku. W tym roku świętują 70 lat pobytu w mieście.

Dlatego zapraszają wszystkich na uroczystą Mszę św. do kościoła pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła, która odbędzie się 1 września o godz. 12.

Siostry pallotynki przybyły do Lidzbarka Warmińskiego 25 sierpnia 1948 roku. Ówczesna matka prowincjalna s. Zygmunta Bielawa poszukiwała na Warmii domu dla nowicjatu. Administrator apostolski diecezji warmińskiej ks. Teodor Bensch wskazał Lidzbark Warmiński. Proboszcz ks. Jan Kozakiewicz zaproponował zgromadzeniu opuszczony dom sióstr katarzynek oraz budynek przy parafii, obecny dom pielgrzyma.

Za zgodą kard. Augusta Hlonda od jesieni 1948 r. w domu pielgrzyma był postulat i nowicjat. Budynek po siostrach katarzynkach był miejscem dla sióstr profesek. Pallotynki przeniosły się tu z Nowego Dworu Gdańskiego, gdzie w 1945 r. siostry z terenów zabużańskich, jako repatriantki, dotarły do Gdańska. Tam zakładały pierwsze wspólnoty.

- Nowicjuszki, które na czas wojny były rozesłane do domów, wracały. Było ich tak wiele, że dom w Nowym Dworze Gdańskim okazał się za mały. Stąd poszukiwania s. Zygmunty i wybór Lidzbarka Warmińskiego - wyjaśnia przełożona  s. Barbara Mazur.

- Ówczesny proboszcz bardzo zaopiekował się nami. W różnych sytuacjach spieszył nam z pomocą. Życzliwie wspomagały nas również siostry katarzynki - wspomina s. Aldona Grondowska, która w 1951 r. wstąpiła do zgromadzenia w Częstochowie, a niedługo później przybyła do Lidzbarka Warmińskiego. Miała wówczas 18 lat.

- Większość mieszkańców to byli przesiedleńcy zza Buga. A tam był zwyczaj wspomagania zakonów. Spieszyli nam z pomocą, a ta była nam niezbędna. Trudno było się utrzymać. Miałyśmy ogródek, dwie krowy. Pamiętam, jak w nowicjacie na śniadanie była kromka chleba z dżemem rabarbarowym lub porzeczkowym, nic więcej. Z czasem pojawiali się ogromni dobrodzieje, choćby pan Michał Moroz. Mówiłyśmy na niego „najlepszy wujek”. Teraz jego syn nam pomaga - wspomina s. Aldona.

Siostry pallotynki na stałe wpisały się w krajobraz Lidzbarka Warmińskiego. Od początku katechizowały, przygotowywały dzieci do Pierwszej Komunii św., procesje Bożego Ciała, większe uroczystości kościelne. Opiekowały się kaplicą w szpitalu. Włączały się aktywnie - i robią to cały czas - w życie miasta. W czasach komuny w ich domowej kaplicy prominenci komunistyczni chrzcili swoje dzieci, tu przystępowały one do Pierwszej Komunii św. W ciszy, bez rozgłosu, by nikt się nie dowiedział.


Więcej w "Posłańcu Warmińskim" nr 36 na 9 września.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..