Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Przyszłyśmy. I trwamy

„Obserwując siostry, zauważam przede wszystkim zdrowego ducha, którym owiane jest to zgromadzenie” –  pisał o nich ks. Jan Kozakiewicz.

Kiedy przyjeżdżała kolejna siostra, wychodziłyśmy po nią. Niezbędny był drewniany wózek na czterech kółkach, na którym kładziono torby podróżne. Ciągnęły go z dworca, przez ulice miasta, po kamieniach, po bruku. I wszyscy dookoła słyszeli charakterystyczny turkot kółek. Już wiedzieli, że kolejna pallotynka przyjechała do miasta – uśmiecha się na to wspomnienie s. Aldona Grondowska. I choć nie było łatwo – bo po wojnie panowała bieda, a większość ludzi w Lidzbarku Warmińskim to byli przesiedleńcy i każdy życie musiał od początku ułożyć – to do domu zakonnego przybywały kolejne siostry. W pierwszym roczniku nowicjatu było ponad 40 dziewcząt. – A tu ciasnota. Dlatego ks. Kozakiewicz oddał nam pół domu przy parafii – opowiada s. Aldona.

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy