- Nigdy nie usłyszałem słów: "nie mogę", "nie dam rady", "nie mam czasu". Zawsze był czas, chęć niesienia pomocy - mówił podczas inauguracji odnowionej świątyni w Plutach ks. Jan Puławski.
- Nigdy nie usłyszałem słów: "nie", "nie mogę", "nie dam rady", "nie mam czasu". Zawsze był czas, chęć niesienia pomocy, było zrozumienie - mówił wzruszony kapłan. Wspominał bale charytatywne w restauracji "Natangia". - Dziękuję za słowa: "Ksiądz się nie martwi, będzie dobrze". Zawsze wychodziłem po tych słowach wewnętrznie spokojniejszy, choć nigdy o tym nie mówiłem - wyznał ks. Jan.
- Dziękuję moim braciom Krzysztofowi i Wojciechowi za ich wsparcie materialne i duchowe. Z całego serca i najpiękniej, jak tylko potrafię, chciałbym podziękować moim rodzicom za wsparcie materialne, za modlitwę. Nie wiem, jak bardzo modliliście się za mnie, ale na pewno kolana zgięte do modlitwy różańcowej często was bolały - mówił.
Za trud swojemu proboszczowi dziękowała przedstawicielka wiernych. - My, parafianie, w szczerej podzięce ściskamy twoje drogie, spracowane ręce. Pragniemy ci podziękować za ogromy trud i wysiłek w odnowieniu naszej świątyni - mówili.
Na koniec metropolita warmiński dziękował wszystkim za realizację renowacji świątyni. - Bóg wam zapłać! Życzę, abyście w tym miejscu przeżywali to, co najważniejsze, czyli głębokie przeżycia wiary i spotykania się z Bogiem, który będzie was obdarzał swoimi łaskami - mówił abp Górzyński.