- Nigdy nie usłyszałem słów: "nie mogę", "nie dam rady", "nie mam czasu". Zawsze był czas, chęć niesienia pomocy - mówił podczas inauguracji odnowionej świątyni w Plutach ks. Jan Puławski.
Dla wspólnoty parafii pw. św. Wawrzyńca to był cudowny dzień. Wierni mogli uczestniczyć w uroczystej Mszy św. - inauguracji odnowionego kościoła. Licznie wypełnili świątynię, modląc się pod przewodnictwem abp. Józefa Górzyńskiego.
- Ogromnie się cieszę. Przypominam sobie moją pierwszą wizytę w tym kościele, której towarzyszyła wręcz rozpacz. Była we mnie niepewność, czy uda się tak piękną świątynię uratować przed zupełnym zniszczeniem. Dzięki proboszczowi, lokalnej społeczności i wielu życzliwym osobom dziś możemy oglądać to wspaniałe dzieło. Chciałoby się życzyć, by tak wiele zabytków, które są na naszej warmińskiej ziemi, a są pięknym przykładem dawnej świetności, można było - za przykładem Plut - przywracać do pierwotnego wyglądu - mówił jeszcze przed Eucharystią metropolita warmiński.
Gości, w tym przedstawicieli lokalnych władz, a szczególnie darczyńców, przywitał ks. Puławski. - Witam w świątyni, która została poddana gruntownej renowacji, zarówno wewnątrz, jak i zewnątrz. Cieszę się z całego serca, że możemy tę uroczystość przeżywać w przeddzień odzyskania przez Polskę niepodległości. Szczególnie witam moich parafian, dla których staram się być przewodnikiem duchowym w pielgrzymce wiary - mówił proboszcz.
Odnowiony kościół św. Wawrzyńca w Plutach odzyskał dawny blask i piękno. Wszystko za sprawą ks. Puławskiego, który potrafił pociągnąć za sobą wielu ludzi, wyzwalając ogrom dobra. - Z wielkim uznaniem patrzymy na to dzieło, które w krótkim czasie zostało dokonane. Podziwiamy efekt, bardzo szczególny, bo łączący wysiłek i najlepsze talenty lat minionych z trudem, który jest zdolne podjąć obecne pokolenie - mówił na wstępie abp Górzyński.
Po modlitwie ks. Puławski dziękował wszystkim, dzięki którym udało się odnowić kościół św. Wawrzyńca. Wymieniał każdego z imienia i nazwiska, co trwało prawie kwadrans. To najlepszy dowód na to, jak wiele osób włączyło się w odnowienie parafialnego domu Bożego.
- Bogu Wszechmogącemu niech będą dzięki za ludzi, których postawił na mojej drodze, aby uratować ten zabytkowy kościół przed zniszczeniem. Dziękuję, że zaufali, iż podołam temu zadaniu - mówił ks. Puławski. Wdzięczność kierował w stronę kapłanów, którzy zapraszali go, by głosił rekolekcje, a zebrane pieniądze mógł przeznaczyć na wymagany wkład własny do realizowanego projektu. Dziękował władzom samorządowym, parafianom i przyjaciołom oraz rodzinie, która go wspierała.