Orszak Trzech Króli w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Nidzicy rozpoczął się Mszą św., której przewodniczył proboszcz ks. Andrzej Midura.
W tym szczególnym dniu Objawienia Pańskiego, zwanym świętem Trzech Króli, każdy z nas może być i jest prawdziwym królem, bo każdy jest ukochanym dzieckiem Boga, Króla nad królami - mówił na wstępie proboszcz. Podkreślał, że szczególnie dziś odkrywamy, że jesteśmy zaproszeni, by nieustannie uwielbiać Jezusa Chrystusa, oddawać Mu hołd i przynosić dary niczym Trzej Mędrcy ze Wschodu.
W homilii podkreślał, że Mędrcy ze Wschodu, mając wszystko, co jest potrzebne, podjęli ryzyko wędrówki, by odnaleźć Jezusa i złożyć mu hołd oraz ofiarować dary: złoto, kadzidło i mirrę.
- Trzej Mędrcy symbolizują każdego z nas. My dziś również podjęliśmy ryzyko, wyszliśmy z domów, czasem przejechaliśmy wiele kilometrów i przyszliśmy do Jezusa, by oddać Jemu hołd, złożyć Mu dary, złoto, kadzidło i mirrę naszego życia - mówił ks. Midura.
Naszym złotem jest przede wszystkim miłość, dobroć i szlachetność, kadzidłem uwielbienie Boga poprzez zachwyt nad Jego stworzeniem, pięknem świata i życia, zaś mirrą są nasze bolesne doświadczenia, jak i upadki oraz grzechy, które możemy Mu oddać w sakramencie pokuty, w codziennym żalu za przewinienia, w modlitwie. - Jezus to wszystko przyjmuje i czyni pięknym oraz szlachetnym - mówił proboszcz.
Po Eucharystii wielobarwny orszak, na czele którego jechali Trzej Królowie, przeszedł ulicami osiedla. Następnie królowie złożyli pokłon nowo narodzonemu Jezusowi, ofiarowując mu złoto, kadzidło i mirrę. Później był czas na poczęstunek. Parafianie przygotowali grochówkę, bigos i potrawy z grilla. Były ciele napoje i ciasta. Poczęstunek przeplatany był śpiewem kolęd i wspólną zabawą.