Od świąt Bożego Narodzenia w wielu polskich domach wyczekuje się odwiedzin kapłana.
Warto sobie przypomnieć, co jest najważniejsze w wizycie duszpasterskiej. - Współcześnie zapominamy o wartości błogosławieństwa Bożego. Chodzi o to, by oddać Bogu we władanie swoje życie i to, co jest w zasięgu naszego działania. By dom, gdzie żyjemy, był pod Jego opieką i zamysłem - mówi abp Józef Górzyński, metropolita warmiński.
Oprócz błogosławieństwa kolęda jest też czasem, gdy można poznać się bliżej - ksiądz swoich parafian, a oni swojego duszpasterza. - Parafianie opowiadają o swoich problemach, widzą też, że ksiądz "nie gryzie". Kolęda nie może wyglądać, jak wizyta inkasenta. Ważne, by zapukać do każdego domu, niezależnie czy nas tam oczekują, czy też nie. Jezus wysłał uczniów do wszystkich, tak samo i nas. Mamy okazać gotowość do zaniesienie Bożego błogosławieństwa. Jeżeli ktoś nam odmówi, to ewangelicznie idziemy dalej - wyjaśnia ks. Piotr Jagiełka, proboszcz parafii NSPJ w Pasymiu.
W naszej archidiecezji podczas wizyty duszpasterskiej każda rodzina otrzyma na pamiątkę broszurę zatytułowaną „W mocy Bożego Ducha!”. Abp Józef zachęca w niej do refleksji nad tematem roku duszpasterskiego, która ma pogłębić modlitwę do Ducha Świętego. - Wiernym naszej archidiecezji życzę, by spotkania kolędowe były otwarciem na przychodzącego Boga, ponieważ ten który do nich przychodzi z błogosławieństwem kolędowym, przynosi łaskę Chrystusa. Kapłanom życzę, by dotarli do jak największej liczby domów - dodaje metropolita.