Mam marzenie, mój Boże

– Człowiek myśli o Bogu, o różnych sprawach związanych z wiarą i nagle... przychodzi tekst do głowy – opowiada Waldemar Walendzik.

Poezje leżały... Nie, nie poezje, a wierszyki leżały dłuższy czas w „szufladzie”, zapisane na różnych karteczkach. Pewnego dnia odważyłem się kilka z nich przeczytać na spotkaniu wspólnoty oazowej w Nikielkowie. Dokładnie dwa wierszyki. Tak się zaczęło – wspomina pan Waldemar. Usłyszała je również organistka, Aleksandra Szczeciula. To ona kazała zebrać całą poezję. – Od tego momentu Oli nie można było już zatrzymać. Wierszyki zaczęły żyć swoim życiem. W zasadzie to wszystko. Jestem do tej pory w lekkim szoku, jak to się dalej toczy – uśmiecha się poeta.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..