Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Wiara.pl - Serwis

Posłaniec Warmiński

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • Opinie
  • GALERIE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Liturgia
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • Archidiecezja
    • PARAFIE
    • BISKUPI
    • HISTORIA DIECEZJI

Najnowsze Wydania

  • GN 33/2025
    GN 33/2025 Dokument:(9378299,Fiction niekoniecznie science)
  • GN 32/2025
    GN 32/2025 Dokument:(9368241,Jak pięknie!)
  • GN 31/2025
    GN 31/2025 Dokument:(9358597,Ziemi całowanie)
  • GN 30/2025
    GN 30/2025 Dokument:(9350861,Zepsuty kompas)
  • GN 29/2025
    GN 29/2025 Dokument:(9344585,Wielkie dzieło tysiąclecia)
olsztyn.gosc.pl → Wiadomości z archidiecezji warmińskiej → Musimy być w gotowości

Musimy być w gotowości przejdź do galerii

W ciągu 2018 r. operatorzy warmińsko-mazurskiego Centrum Powiadomienia Ratunkowego odebrali ponad pół miliona telefonów.

 
Dzwoniąc pod numer 112 można przekazać informację o zdarzeniu alarmowym Krzysztof Kozłowski /Foto Gość

To nieprzypadkowa data. Jej cyfry tworzą numer, pod którym możemy zgłosić sytuacje zagrażające naszemu życiu. Właśnie dlatego 11 lutego zostało ustanowione jako Europejski Dzień Numery Alarmowego 112.

- Na pewno jest to praca odpowiedzialna i trudna, ale zarazem ciekawa. Każdy dzień jest inny, nawet każda minuta jest inna i tak naprawdę nie wiemy, co czeka nas za chwilę, jaką rozmowę odbierzemy. Musimy być skupieni i zawsze przychodząc do pracy wypoczęci - mówi Ewa, operatorka numeru 112.

W sumie w Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Olsztynie pracuje 72 operatorów. Pracują na zmiany, pełniąc dwunastogodzinne dyżury. - Słyszałam w mediach o tej pracy, zaciekawiło mnie to, że można tak naprawdę uratować komuś życie albo w jakiś sposób pomóc - uśmiecha się Ewa.

Doskonale pamięta pierwszy dyżur, trudny czas, kiedy po egzaminie można usiąść w centrum powiadomienia i odbierać pierwsze w życiu zgłoszenia. - To już nie szkolenie, a prawdziwe zdarzenia, prawdziwe tragedie, dzwoniący ludzie pełni emocji. Ale z czasem nabywa się doświadczenia, człowiek krzepnie - podkreśla.

Odebrała już setki zgłoszeń. Spośród nich doskonale pamięta rozmowę ze starszym człowiekiem chorym na schizofrenię, który zagubił się w lesie. - Chłodny, jesienny dzień. Odebrałam telefon o godz. 19.00 i rozmawiałam z tym panem półtorej godziny. Nie mogłam pozwolić, by ten człowiek zasnął, a był już wychłodzony i zmęczony. Musiałam zrobić wszystko, żeby go zlokalizować. Ten czas nie poszedł na marne, udało się go uratować - wspomina Ewa.

Oprócz telefonów dotyczących zdarzeń ratujących życie często na numer 112 dzwonią osoby, które nie do końca rozumieją, że blokowanie linii alarmowej jest zagrożeniem życia dla osób potrzebujących pomocy. - Są to głupie żarty, ale też dzwonią osoby, które tak do końca nie rozumieją idei numeru alarmowego. Tłumaczymy, odkładamy słuchawkę i kolejny telefon, człowiek krzyczy, że wypadek, szybko przyjeżdżajcie, albo że pali się cały dorobek jego życia. Ludzie tragedie… Cały czas musimy być w gotowości, bo nie wiadomo, czy to pożar, czy może kolejny dowcipniś, któremu wydaje się, że jest zabawny. A nie jest - mówi Ewa.

Okazuje się, że ponad 60 proc. telefonów, to zgłoszenia fałszywe. - Ludzie dzwonią, ale nie wiedzą, po co. Zamawiają pizzę, proszą o taksówkę, pytają, która godzina. To jest nasza największa bolączka. Dlatego tak ważne jest nieustanne przypominanie, po co jest numer 112, że jest do wzywania pomocy - podkreśla Jakub Gajewski. Przypomina, że dzwoniąc pod numer 112, można przekazać informację o zdarzeniu alarmowym, czyli o wypadku drogowym, pożarze, zawale serca czy też sytuacjach wymagających interwencji policji. Operatorzy zbierają informację i decydują, które służby należy poinformować o zdarzeniu. - Na początku należy powiedzieć, gdzie się znajdujemy. Operator pyta o wiele szczegółów, my powinniśmy odpowiadać na jego pytania, choć mogą się nam wydawać w sytuacji kryzysowej nieistotne. My pytamy tylko o ważne kwestie dotyczące zdarzenia - wyjaśnia J. Gajewski.

W ciągu 2018 r. operatorzy warmińsko-mazurskiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego odebrali ponad pół miliona telefonów, co daje około 2 tys. 100 połączeń na dobę, co przekłada  się na 150 połączeń na jednego operatora na dwunastogodzinny dyżur. - Jest to zdecydowanie więcej, niż rok temu, a to ze względu na fakt, iż w minionym roku do numeru alarmowego 112 został przyłączony numer alarmowy policji. W czerwcu zanotowaliśmy duży wzrost połączeń - dodaje Jakub Gajewski.
 

« ‹ 1 › »
Europejski Dzień Numeru Alarmowego 112

Foto Gość DODANE 11.02.2019

Europejski Dzień Numeru Alarmowego 112

​To nieprzypadkowa data. Jej cyfry tworzą numer, pod którym możemy zgłosić sytuacje zagrażające naszemu życiu. Właśnie dlatego 11 lutego zostało ustanowione jako Europejski Dzień Numery Alarmowego 112.  
oceń artykuł Pobieranie..

Krzysztof Kozłowski

|

GOSC.PL

publikacja 11.02.2019 18:53

0 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • NUMER ALARMOWY 112

Polecane w subskrypcji

  • Córka światła powraca. Gniechowice pod Wrocławiem mają swój skarb – sanktuarium św. Filomeny
    • Kościół
    • Maciej Rajfur
    Córka światła powraca. Gniechowice pod Wrocławiem mają swój skarb – sanktuarium św. Filomeny
  • Jarosław Kaczyński dla GN: Chciałbym, aby Karol Nawrocki był prezydentem, który będzie zwalczał nieszczęście, jakie nam się trafiło
    • Rozmowa
    • Andrzej Grajewski
    Jarosław Kaczyński dla GN: Chciałbym, aby Karol Nawrocki był prezydentem, który będzie zwalczał nieszczęście, jakie nam się trafiło
  • Budowa katedry w Kolonii rozpoczęła się w XIII wieku, a zakończyła 145 lat temu. Wcześniej miał przyjść koniec świata
    • Świat
    • Szymon Babuchowski
    Budowa katedry w Kolonii rozpoczęła się w XIII wieku, a zakończyła 145 lat temu. Wcześniej miał przyjść koniec świata
  • Dlaczego Rosjanie są inni? O mentalności ludzi sparaliżowanych strachem przed władzą
    • Świat
    • Piotr Legutko
    Dlaczego Rosjanie są inni? O mentalności ludzi sparaliżowanych strachem przed władzą
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
    •  
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X