Wierni parafii pw. św. Walentego w Klewkach przeżywali uroczystość odpustową.
Mszy św. przewodniczył rektor WSD "Hosianum" ks. Hubert Tryk. - Patron parafii to nie tylko patron kościoła, ale to jest patron wszystkich parafian. Wierzymy, że dziś wstawia się on za wszystkich obecnych, za każdym, kto tworzy tę parafię. Warto, za jego wstawiennictwem, powierzać dziś Bogu swoje prośby - mówił na wstępie ks. Tryk. Prosił również o modlitwę w intencji nowych powołań kapłańskich.
Homilię wygłosił ks. Wojciech Kotowicz. Mówił o Bogu, który jest miłosierny i kochający każdego człowieka. Jako dobry Ojciec przestrzega nas przed grzechem. Nawiązując do św. Walentego, podkreślał, że on właśnie tak postrzegał Pana Boga.
- Nie był naiwny i za cenę swojego chrześcijaństwa musiał wiele zapłacić. My lukrujemy dzisiaj rzeczywistość, że to tylko walentynki, czerwone serduszka. Pewnie, że jest on i patronem miłości, ale jego życie miało barwę czerwoną w wyniku męczeństwa - mówił ks. Kotowicz.
Wspominał, że namawiano Walentego do porzucenia chrześcijaństwa. Jednak ten w odpowiedzi stwierdził, że nie wymagano by tego od niego, gdyby uwierzono, że Chrystus jest prawdziwie Synem Boga. W konsekwencji św. Walenty poniósł śmierć męczeńską.
- Jego postawa pokazuje, że nie jest tak, iż jeśli pójdziemy za Jezusem, będziemy pozbawieni tego, co trudne i bolesne. Jego postawa mówi, że warto zaufać Panu, bo w Nim jest prawdziwe życie i szczęście. Jeśli w twojej historii życia pojawiają się ból i trudność, to postaraj się je przyjąć, bo to ma sens. Jeśli zaufamy Bogu, to, co jest bolesne, nabierze sensu. Będziemy szczęśliwszy, bo błogosławieni - podkreślał kaznodzieja.
Po Eucharystii adorowano relikwie św. Walentego.