– Zapominamy często o powrocie do podstaw – mówi ks. Krystian.
Na Wydziale Teologii UWM cyklicznie spotykają się księża na kursie teologiczno-pastoralnym „Duchowość współczesna i jej wyzwania dla prezbitera”. Ostatnie spotkanie prowadził ks. Stanisław Jóźwiak, ojciec duchowny WSD w Ełku.
– Czasami słyszy się zarzuty, że kapłani diecezjalni nie mają wyraźnie sprecyzowanej duchowości. Należy jednoznacznie stwierdzić, że mamy duchowość, a jest nią duchowość eucharystyczna i ma ona dwa filary. Pierwszym jest utożsamienie się z Chrystusem, który wciąż dokonuje dzieła zbawienia w Eucharystii. Drugi to duch ofiary, który łączy się z ofiarą Jezusa, ale także z wyrzeczeniem i pracą nad sobą. W ostatnich dekadach za mało rozumiany jest wymiar ofiary – mówi ks. Stanisław. Jako przyczynę braku ducha ofiary u kapłanów ks. Jóźwiak wskazał współczesną kulturę, która unika tego, co trudne, i szuka wygody. Podkreślił również, że to z rodziny kapłan wynosi konkretne postawy ducha ofiary.
– Ciekawym rozwiązaniem jest uczenie się ducha ofiary przez zgodę na cierpienie, którego doświadczamy, a dokładnie na łączenie tego z ofiarą Jezusa – dodał kapłan. Zajęcia odbywają się w ramach formacji stałej i biorą w nich udział kapłani z kilku roczników. – Poruszany temat jest dla mnie ważny. Zapominamy często o powrocie do podstaw, chociażby adoracji Najświętszego Sakramentu czy też kierownictwa duchowego. Cały czas powinniśmy się rozwijać. Potrzebujemy zatrzymania, posłuchania dobrego wykładu i refleksji, by nie umknęło nam w wirze pracy to, co jest najważniejsze – mówi ks. Krystian Stęcel.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się