W województwie warmińsko-mazurskim w tym roku odnotowano 22 przypadki usiłowań wyłudzeń, w tym 8 osób dało się oszukać na łączną kwotę 381 tys. zł.
Oszuści działający metodą „na wnuczka” wciąż oszukują starszych ludzi i wyłudzają od nich pieniądze. Taką próbę podjęli m.in. w Ornecie, gdzie 90-latka omal nie padła ich ofiarą. "Cześć babciu, to ja, Monika. Potrzebuję twojej pomocy. Moja koleżanka przyjdzie do ciebie za trzy godziny, daj jej pieniądze” - usłyszała przez telefon starsza pani. Po zakończonej rozmowie czujna babcia postanowiła zadzwonić do wnuczki. Okazało się, że Monika do niej nie dzwoniła, a seniorka o sprawie powiadomiła policję.
- Bardzo dobrze, że ta dziewięćdziesięciolatka wykazała się taką czujnością, której często brakuje młodszym osobom - podkreśla kom. Izabela Niedźwiedzka-Pardela z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
W województwie warmińsko-mazurskim w tym roku odnotowano 22 przypadki usiłowań wyłudzeń, w tym 8 osób dało się oszukać na łączną kwotę 381 tys. zł. Tylko w lutym w Olsztynie cztery starsze osoby straciły blisko 200 tys. zł. W roku 2018 odnotowano 66 usiłowań oszustw, z czego swoje oszczędności straciło 20 osób na łączną kwotę 765 tys. zł i 146 tys. dolarów.
Oszuści nieustannie doskonalą swoje metody działania. Po metodzie „na wnuczka” opracowali metodę "na CBŚP” (Centralne Biuro Śledcze Policji), czy „CBA” (Centralne Biuro Antykorupcyjne).
- Wykorzystują zaufanie społeczeństwa do policji. Poza tym przestępcy mają opanowane techniki psychomanipulacji. Tak prowadzą rozmowę, że rozmówca jest przekonany, że uczestniczy w tajnej akcji policji. Przestępcy, podając się za funkcjonariuszy, używają nazewnictwa typowego dla tych instytucji, mówią poważnym głosem, sprawiają takie wrażenie, że można ulec ich manipulacji - mówi komisarz.
Człowiek zaczyna wierzyć w to, że jego pieniądze są zagrożone, że trzeba je wypłacić lub przelać na wskazane konto, a wszystko po to, aby zatrzymać oszustów. - Dochodzi do sytuacji, że osoby podające się za funkcjonariuszy grożą konsekwencjami prawnymi w razie niepodjęcia współpracy. Wywołują presję czasu, co powoduje, że ofiara nie ma czasu na zastanowienie - wyjaśnia policjantka. Trzeba podkreślić, że policja w ten sposób nie działa.
- Zachowajmy czujność i nie podejmujmy pochopnych działań. Jeżeli dzwoni do nas ktoś bliski i prosi o pieniądze, bo zdarzyło się nieszczęście, bo jest do kupienia w okazyjnej cenie samochód lub wymarzone wakacje, zweryfikujmy te informacje. Rozłączmy się i zadzwońmy do niej, zapytajmy, czy dzwoniła do nas. Co ważne, jeśli ktoś podaje się za funkcjonariusza policji, CBA lub CBŚP, należy pamiętać, że oni nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie dochodzeniach. Nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy. W momencie, kiedy ktoś chce nas oszukać, przerwijmy rozmowę, poinformujmy o tym policję - apeluje kom. Izabela Niedźwiedzka-Pardela.