Bp Janusz Ostrowski, na zaproszenie bp. Célestina-Marie Gaoua, odbył podróż do Togo, gdzie przez wiele lat posługiwał jako misjonarz.
Kiedy leciałem samolotem, towarzyszyły mi myśli radosne, że wracam do ludzi, z którymi spędziłem wiele lat, do miejsc, gdzie pozostawiłem część swojego serca. Czułem radość na spotkanie z kimś, kogo znam - uśmiecha się bp Ostrowski.
W 1999 r. wyjechał do pracy misyjnej w Afryce, gdzie pracował jako misjonarz w Togo do 2006 roku. Teraz miał okazję odwiedzenia miejsc, gdzie posługiwał, na zaproszenie miejscowego bp. Célestina-Marie Gaoua. - Miałem dwa główne cele - konsekrację kościoła oraz coroczne spotkanie z misjonarzami z Polski - dodaje biskup.
Od momentu powrotu do Polski minęło 12 lat, a od przyjazdu do Afryki już 20. - Pierwsi chrzczeni przeze mnie są już w wieku ponad 20 lat, mają rodziny, dzieci. Zaproszono mnie do parafii w Ayengré, gdzie pracowałem. Uroczysta Eucharystia, ogromny entuzjazm i chrzest około 20 dzieci. Między innymi chrzciłem dziecko kobiety, której kiedyś udzieliłem chrztu. Drugie pokolenie z tej samej rodziny. Przygotowali specjalnie na moją wizytę statystyki, z których wynikało, że podczas mojej 5-letniej posługi u nich ochrzciłem prawie 900 osób, pobłogosławiłem 80 małżeństw - uśmiecha się bp Ostrowski.
Podczas pobytu w Togo bp Janusz odwiedzał również parafie, gdzie pracują polscy misjonarze. - Parafie są żywe wiarą, ludzie bardzo zaangażowani, gorliwi. To jest jeszcze wiara pierwszych chrześcijan. Istnieje bardzo wiele grup formacyjnych i modlitewnych. To Kościół bardzo młody, bo średnia wieku wiernych wynosi około 25 lat. W świątyniach zawsze są tłumy - opisuje biskup.