- Zależy mi na tym, aby to, czego nie udało się Marcinowi zrealizować, udało się osiągnąć kolejnym pokoleniom - wyjaśnia Danuta Gomolińska.
W Liceum Ogólnokształcącym nr III w Olsztynie odbył się X Koncert Charytatywny „Wspieramy stypendium im. Marcina Antonowicza”. Podczas wydarzenia odbyły się aukcje, z których dochód przeznaczony jest na utalentowanych uczniów szkół średnich. - Cieszymy się, że możemy wspierać młode talenty. Po prostu dodajemy im skrzydeł - podkreślała na wstępie dyrektor LO III Danuta Gomolińska.
Aukcje prowadzili Bożena Ulewicz i Wojciech Ruciński. Wśród darów znalazł się obraz przedstawiający panoramę Olsztyna. - Ten obraz wylicytowałem w imieniu europosła prof. Karola Karskiego, który chciał ten szczytny cel wesprzeć. Ten obraz będzie towarzyszyć profesorowi, a na jakiś czas na pewno zawiśnie w Brukseli - mówi asystent profesora.
- To ważne wydarzenie dla naszej społeczności szkolnej, ale też i dla mnie. Po pierwszym koncercie nie przypuszczałam, że będą kolejne. A już uczestniczymy w dziesiątym - uśmiecha się pani dyrektor.
Marcin Antonowicz jest jej rówieśnikiem. - Taką mamy wspólnotę losu, w tym samym roku zdawaliśmy maturę, wchodziliśmy w dorosłe życie. Uznałam, że jest idealnym kandydatem na patrona stypendiów dla utalentowanej młodzieży. Bardzo zależy mi na tym, aby to, czego nie udało się Marcinowi zrealizować, udało się osiągnąć kolejnym pokoleniom - wyjaśnia Danuta Gomolińska.
Zebrane pieniądze przeznaczone są na stypendia dla licealistów. - Wybieramy takich uczniów, którzy wyróżniają się solidnością, pilnością, swoimi talentami, a brakuje im zaplecza materialnego do rozwijania się. Dostają w sumie po tysiąc pięćset złotych. Dla młodego człowieka to ogromne wsparcie - dodaje dyrektor.
Przytacza słowa uczniów, którzy mówili, że dzięki wsparciu zakupili różne kursy, lektury, repetytoria maturalne.
Do tej pory kapituła ufundowała prawie 200 stypendiów. Łącznie przez dziesięć lat zebrano ponad 80 tys. zł. - Z licytacji zebrano prawie 11 tys. zł. Ale ciągle zbieramy pieniądze. Cieszę się, że mogę w tym uczestniczyć. Wspieranie młodych jest bardzo ważne, tym bardziej, że mogliśmy zobaczyć podczas koncertu, jak zdolna młodzież uczy się w tej szkole. Piękny koncert. Zresztą co roku mają się czym pochwalić. Dlatego warto wspierać młodych zdolnych, a każda złotówka może dać wiele dobra - mówi Wojciech Ruciński.
30 lat temu, 19 października 1985 r. przypadała pierwsza rocznica zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Marcin uczestniczył we Mszy św., odprawionej w intencji zamordowanego kapłana. Później spotkał się z kolegami. Idąc po spotkaniu, został wylegitymowany przez patrol ZOMO.
- Kiedy zorientowali się, że jest to student Uniwersytetu Gdańskiego, załadowali go do milicyjnej ciężarówki. W niej Marcin został pobity. Być może uciekał, być może został później wyrzucony. Został tak pobity, że kiedy odwieziono go do szpitala, w którym akurat miała dyżur jego mama, pani Krystyna, to ona początkowo nie poznała, że to jest jej syn… Tak strasznie Marcin został potraktowany - wspomina Henryk Falkowski.
Marcin nie odzyskał przytomności. Zmarł 2 listopada 1985 r.
Pogrzeb zamordowanego studenta przerodził się w wielką manifestację. Wzięło w nim udział tysiące osób. Również z Uniwersytetu Gdańskiego przyjechali studenci wraz z ówczesnym rektorem Karolem Taylorem, który trzy tygodnie później został odwołany przez władze komunistyczne z tego stanowiska, co uzasadniali m. in. „zbyt ostentacyjnym udziałem w pogrzebie Marcina Antonowicza oraz niedopuszczalnym przemówieniem nad grobem studenta”.