Uroczystość odbędzie się 15 czerwca o 11.30 w Auli Kongresowej Centrum Konferencyjnego UWM.
W Olsztynie po raz pierwszy odbędzie się uroczystość, podczas której studenci i lekarze pożegnają ciała donatorów i przekażą je rodzinie. Dominikanin o. Innocenty Bocheński, filozof i teolog, jest patronem memoriału, podczas którego uroczyście żegna się zmarłych, którzy tak jak on oddali swoje ciała, by przyszłe pokolenia lekarzy mogły lepiej pomagać ludziom.
Twórcą Programu Donacji w Polsce i powyższego memoriału jest prof. dr hab. n. med. Jerzy Gielecki, kierownik katedry i zakładu anatomii Collegium Medicum UWM.
- Życie i śmierć przy lekarzu jest od pierwszego dnia studiów. Gdy zaczynam zajęcia ze studentami przy ciele donatorów, to tłumaczę im, że są spadkobiercami daru. Ktoś chciał ich ubogacić czymś bardzo osobistym, czym jest ciało - mówi prof. Gielecki.
Pierwszy program donacji w Polsce ruszył w 2002 r. w Katowicach. Tam też rok później odbył się pierwszy memoriał im. o. prof. J.M. Bocheńskiego.
- Przekazywanie ciał nauce kiedyś miało zupełnie inne zabarwienie. Do różnych uczelni przekazywano ciała zmarłych zbrodniarzy wojennych, czy też morderców. Prosektorium uważano za formę pośmiertnej kary. Później, zgodnie z prawem, trafiały tam ciała z różnych zakładów opiekuńczych. Wprowadzenie w Polsce programu donacyjnego ma służyć zmianie mentalności w społeczeństwie. Kilka lat temu przeprowadzono badania, z których wynika, że 28 proc. Polaków deklaruje, że rozważa taką możliwość czy oddać swoje ciało po śmierci - opowiada prof. Gielecki. Katedra anatomii na UWM ma już 10 lat. W tym czasie napłynęło do niej niespełna 200 testamentów donacyjnych.
Mottem memoriału są słowa: „Niech umilkną rozmowy, niech zamrze uśmiech, w tym miejscu śmierć cieszy się, że pomaga życiu”. - Ciało, którego życie się nie kończy. Żyją w głowach studentów i mają swoje drugie życie: dydaktyczne - dodaje profesor.
- Ta uroczystość ma wielkie znaczenie zarówno dla studentów, jak i dla rodzin donatorów. Studenci zamykają konkretny cykl pracy dydaktycznej. Każde ciało, na którym pracowali, ma swoją konkretną historię. Tutaj to wszystko ma swoje wypełnienie. Spotkanie, które ma szczególnie walor edukacyjny. Rodziny natomiast widzą, ile studenci, a często już lekarze, zawdzięczają ich bliskim. Dziękujemy tego dnia rodzinom za ich cierpliwość w oczekiwaniu na pochówek ich bliskich, a także za to, że uszanowali wolę zostawioną w testamencie - wyjaśnia naukowiec.