...abyśmy naszemu życiu słabemu, przemijającemu, nietrwałemu i ulotnemu nadawali cechy życia wiecznego, trwałego i radosnego - mówił podczas uroczystości Bożego Ciała abp Józef Górzyński.
A tymczasem chrześcijanin czuje się oświecony i to Bożą światłością, jest dumny ze swojej wiary i pragnie ją manifestować. Więcej, chociaż wiara w swej istocie jest osobistą relacją z Bogiem to ma charakter wspólnotowy, wpływa na społeczność w której chrześcijanin żyje i ją kształtuje. Taka jest jej natura i takie są zadania, które Chrystus zlecił swoim uczniom. Otrzymali ten dar nie tylko dla siebie ale dla świata, który to świat mają powinność przemieniać. I chrześcijanie zawsze to czynili. Uczyli pogański świat miłości bliźniego i niezbywalnej godności każdego człowieka. Utrwalali w świadomości pokoleń prawa człowieka, które, jak uczą filozofowie, nie są wbrew powszechnemu mniemaniu prawami natury, jak prawo grawitacji. Te prawa mógł ogłosić tylko Bóg. I Chrystus to uczynił. A chrześcijanie ponieśli je do świata. Dzisiaj świat nieświadom tych ewangelicznych wartości, na których został zbudowany z zaciekłością i z nienawiścią obraca się przeciwko nim. Postrzega je jako zagrożenie. Trudno nam to pojąć, bo nie sposób zrozumieć, jak dobro, które ma oblicze Boskiego Zbawiciela można postrzegać jako zagrożenie. Chyba że człowiek powywraca te pojęcia. Jest do tego zdolny. Ale czy świadom skutków takiego działania?
Ostatnio przypominaliśmy sobie słowa św. Jana Pawła II z pierwszej pielgrzymki do Polski sprzed 40-tu laty, w których napominał, że nie można wykreślać Chrystusa z dziejów naszej Ojczyzny, bo nie można człowieka zrozumieć bez Chrystusa, bo człowiek bez Chrystusa nie zrozumie ani samego siebie ani świata, w którym żyje. Na ile te słowa były i są dla nas drogowskazem na drogach osobistego i wspólnotowego życia? Na czym chcemy budować nasz obecny świat? Łatwo jest wyszydzić świętości ale co zaproponujemy w zamian? Przenicowane i na nowo zdefiniowane pojęcia brzmią mało przekonująco w odniesieniu do doczesności. A co z wiecznością? Dla nas sama doczesność, choćby najwspanialsza, to za mało jak na człowieka. Oferty, którą w tym względzie przynosi Chrystus żaden ideolog tego świata nie przebije. Bo jest to prawda boska i w swej boskości doskonała. Jako chrześcijanie tej boskiej prawdy mamy być świadkami.