Na olsztyńskim zamku w ramach Czwartków z Kopernikiem swój obóz w drodze na Pola Grunwaldzkie rozbił Konwent św. Piotra z Olsztynka.
Rekonstruktorzy przygotowali wiele atrakcji, pokazy walk, strzelanie z łuku, gry i zabawy rycerskie. - Można również powalczyć na bezpieczne miecze, rzucać podkowami, czy nauczyć się tańców średniowiecznych. Wszystko po to, aby zapoznać się z naszym hobby, którym jest odtwarzanie realiów epoki średniowiecza - wymienia Czarek Krasowski z konwentu.
Podkreśla, że to jest niecodzienna lekcja historii wzbudzająca ciekawość wśród młodych - jak żyli rycerze, w jaki sposób walczyli, jakiej używali broni? - Co ciekawe, po takich pokazach zgłaszają się do nas ludzie w różnym wieku, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z rekonstrukcją - dodaje.
Patronem Olsztynka jest św. Piotr. - Dlatego nasze bractwo rycerskie ma go za swojego patrona - wyjaśnia.
Bycie w bractwie rycerskim to przygoda z historią, ale nie tylko. - To również możliwość realizacji na polu sportowym. Bractwo to również profesjonalne walki rycerskie, udział nawet w mistrzostwach świata. My możemy się pochwalić, że w naszych szeregach mamy dwóch mistrzów świata, jednego z 2017 r. w mieczu długim. Jest nim Grzegorz, mój syn. Drugim jest Grzegorz Kluczek, medalista walk grupowych z 2015 r. - mówi z dumą Czarek.
Oczywiście przy rycerzach nie może zabraknąć dam. - Kiedy byłam w szkole średniej, chętnie brałam udział w konkursach historycznych. Któregoś dnia w Rynie zobaczyłam ludzi w strojach średniowiecznych. Postanowiłam do nich dołączyć. Tak się zaczęło… Poznałam wielu wspaniałych ludzi, mój mąż jest rycerzem. Człowiek inaczej patrzy na świat. Jeździmy na turnieje, śpimy w namiotach, myjemy się w zimnej wodzie, a posiłki przygotowujemy na ognisku. To uczy pokory - uważa Magdalena.