W Ostródzie powstała nowa salezjańska wspólnota zakonna w archidiecezji warmińskiej.
Nowa wspólnota zakonna w Ostródzie-Wałdowie prowadzi parafię św. Jana Bosko w Ostródzie, parafię Królowej Polski w Starych Jabłonkach, Salezjański Ośrodek Młodzieżowy na Kaczorach oraz oratorium dla dzieci i młodzieży. Oficjalnie została powołana przez przełożonego generalnego 20 czerwca 2019 r.oku. 1 sierpnia ks. Paweł Sufleta SDB został oficjalnie jej dyrektorem. W sumie tworzy ją pięciu współbraci salezjanów.
Uroczyste zaprzysiężenie miało miejsce 14 sierpnia. - Przyjechał nasz inspektor ks. Tadeusz Jarecki SDB, który jest prowincjałem. W czasie nieszporów jako przełożony nowej wspólnoty złożyłem przysięgę wierności i wyznanie wiary. To było oficjalne, kanoniczne rozpoczęcie tego dzieła - mówi ks. Paweł.
Podczas zaprzysiężenia ks. Tadeusz Jarecki SDB szczególnie podkreślał, że w dzisiejszym świecie, w którym panuje indywidualizm, potrzebny jest powrót do życia wspólnego, jak również do posłuszeństwa wobec przełożonego, który ma być przede wszystkim bratem wśród braci.
Patronem nowej wspólnoty salezjańskiej w Ostródzie jest bł. Józef Kowalski SDB. „Cierpieć i być wzgardzonym” - dewiza ta w pełni oddaje istotę życia, posługiwania i świadectwa wiary błogosławionego.
- Został aresztowany 23 maja 1941 r. pod zarzutem utrzymywania kontaktów z ruchem oporu i wygłaszania patriotycznych kazań. Wraz ze współbraćmi osadzono go w krakowskim więzieniu, następnie przewieziono do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu - opowiada ks. Paweł.
W obozie w tajemnicy organizował modlitwy, spowiadał, odprawiał Msze św. i pocieszał tych, którzy zwątpili, bądź upadli na duchu. - Za to wszystko groziła śmierć. Nie to jednak było bezpośrednią przyczyną jego drogi krzyżowej i męczeństwa. Była nią odmowa podeptania różańca znalezionego u niego przez Niemców. Został poddany wielu szykanom i okrutnym torturom. Zginął 4 lipca 1942 roku. Jego ciało zostało spalone. Tym samym spełniło się jego pragnienie, by „cierpieć i być wzgardzonym” - mówi ks. Sufleta SDB.