- Bez wątpienia jest to duża szansa dla młodzieży - mówi ks. Michał Tunkiewicz.
Dzieło Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” od 19 lat prowadzi program stypendialny dla młodzieży. Wsparcie finansowe ma wyrównać szanse edukacyjne młodzieży, która pochodzi z małych miejscowości. - Stypendyści biorą też udział w konkretnej formacji przez obozy i rekolekcje - mówi ks. dr Michał Tunkiewicz, koordynator diecezjalny Dzieła Nowego Tysiąclecia.
Z pomocy stypendialnej w Polsce korzysta ok. 2 tys. osób, z czego 30 pochodzi z naszej diecezji. Potocznie nazywa się ich „żywym pomnikiem św. Jana Pawła II”.
- Kiedy byłam w liceum, uczęszczałam na korepetycje, bo chciałam jak najlepiej zdać maturę. Umożliwiło mi to stypendium - opowiada Daria Jurczenia z Biskupca. - Matura poszła lepiej niż się spodziewałam. Bez stypendium nie osiągnęłabym tyle, moich rodziców nie było by na to stać. Mam też wewnętrzną motywację: skoro ktoś z dobrego serca daje mi pieniądze, to nie mogę stracić tej szansy - dodaje. Korzysta z programu stypendialnego 7. rok i studiuje towaroznawstwo na wydziale nauk o żywności UWM. Obecnie jest współkoordynatorem Dnia Papieskiego.
Swoją przygodę na studiach ekonomicznych w tym roku rozpoczęła Angelika Krzos z Taborca. Od 6 lat jest stypendystką. - Dzięki temu wsparciu mogłam kupić podręczniki i bilety miesięczne, by móc dojeżdżać do szkoły. Poznałam też różnych ludzi, dzięki którym otworzyłam się. Mogę liczyć też na ich pomoc - mówi.
Ważnym aspektem bycia stypendystą jest formacja. Młodzi otrzymują ją podczas spotkań formacyjnych i corocznych obozów. - Gdy byłam młodsza, obozy zawsze dawały możliwość poznania osób, doświadczenia wspólnoty i modlitwy. Mam tylko jednego brata, więc poznawanie rówieśników było dla mnie formą powiększania rodziny. Była to dla mnie szansa na jakikolwiek wyjazd na wakacje poza dom. Wspaniała przygoda dla dziecka. Gdy jeżdżę na studenckie rekolekcje, widzę już konkretną formację. Odnajduję tam odpowiedź na pytania: jak nie zgubić się w dzisiejszym świecie, jak nie odstąpić od wiary i bronić wartości Ewangelii? Słyszę czasem: "Po co idziesz do kościoła w niedzielę?". Ja wiem, po co - bo chcę - mówi Daria.
- Stypendystą jestem od 4 lat. W tym roku byłem jako wolontariusz na obozie w tzw. grupie medycznych. Mogę dzięki temu odwdzięczyć się. Ciężko wyobrazić sobie wakacje bez obozu i nie wiem, co na to moja przyszła żona. Fundacja to nie tylko stypendium, ale też relacje z ludźmi z całej Polski. Spotykamy się nie tylko na obozach, ale też poza nimi jako przyjaciele - mówi Radosław Ćwiek, lider olsztyńskiej wspólnoty stypendystów Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”.
Studiuje bezpieczeństwo wewnętrzne i jest na trzecim roku. Podkreśla, że fundacja pomogła mu rozwinąć się duchowo. - Kiedyś moja narzeczona ciągnęła mnie do kościoła, a teraz ja przoduję w zachęcaniu do różnych akcji duchowych. Chcę też jej pokazać naszą formację. Moja narzeczona jest zachwycona wspólną modlitwą z moimi znajomymi i z formy spędzania wolnego czasu - dodaje.
Więcej o stypendystach Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” w „Posłańcu Warmińskim” nr 41/2019.