W Hosianum odbyło się nocne czuwanie młodych - Seminaryjna Odnowa Serc.
To była wyjątkowa noc w WSD „Hosianum. Młodzież z całej archidiecezji przyjechała na nocne czuwanie – Seminaryjną Odnowę Serc. Czuwanie rozpoczęło się od Nieszporów. Później konferencję wygłosił ojciec duchowny ks. Paweł Kozicki.
- Można mówić o trzech poziomach wiary. Pierwszy, to wierzę w Boga. Przejmujemy to od rodziców, z katechezy. Ale jest jeszcze inny poziom - wierzę Bogu. Muszę Mu zaufać, powinienem Go słuchać. To jest etap, kiedy zaczynam kroczyć za Jezusem, kiedy zaczynam na poważnie Go szukać - mówił ks. Kozicki.
Ale jest jeszcze jeden poziom. To rzeczywistość „wierzę ku Bogu”. Tak naprawdę wszystko, co w mojej rzeczywistości życia się dzieje, ma mieć jeden kierunek, ku Bogu. Nie ku sobie, a ku Bogu.
- Tu warto spojrzeć na wiarę apostoła Piotra w świetle fragmentu z ewangelii Mateusza 16,13-23. On wyznaje wiarę w Jezusa. Piotr patrzy Jezusowi prosto w oczy i mówi: „Ty jesteś Mesjasz”. Ale kiedy Jezus zaczyna mówić o trudnych sprawach, że będzie wiele cierpieć, że zostanie zabity, Piotr przestaje Mu patrzeć w oczy, zaczyna patrzeć w siebie, w swoje lęki rodzące się na te słowa, i mówi: „Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie”. Tak mężna wiara człowieka, któremu Jezus powiedział, że „Ty jesteś skała i na tej skale zbuduję Kościół mój” rozsypuje się w drobny mak. Dwa różne momenty, zaufanie Bogu i myślenie na sposób Boży oraz spojrzenie w siebie i myślenie na sposób ludzki. Mam nadzieję, że młodzi będą jak najczęściej patrzeć Jezusowi prosto w oczy, bo to będzie budowało ich wiarę. W osobistej relacji z Bogiem ta wiara będzie się umacniać i dojrzewać - mówił ks. Paweł Kozicki.
Młodzi przyjechali z różnych stron archidiecezji. - Spotykam tu wielu wspaniałych młodych ludzi. Nawiązują się znajomości, nawet przyjaźnie. Pogłębiają się nasze rówieśnicze relacje, pogłębiają się relacje z Bogiem. To superczas. Duże znaczenie mają grupy dzielenia. Spotykasz się z ludźmi, których wcześniej nie znałeś, i rozmawiasz z nimi o sobie, o sprawach tkwiących gdzieś głęboko w sercu. To cię zmienia, widzisz sprawy z perspektywy innych, że ktoś inaczej to przeżywa, zaczynasz go rozumieć, a mówiąc sam zaczynasz lepiej rozumieć siebie - podkreśla Marysia.