- Śmierć ks. Jerzego była modlitwą, a do tego bardzo trudną i bolesną - mówił abp Edmund Piszcz.
Arcybiskup senior archidiecezji warmińskiej przewodniczył Mszy św. na rozpoczęcie uroczystości. W homilii odniósł się do przypowieści Jezusa o wytrwałości w modlitwie. - Modlitwę utożsamiamy z codziennym pacierzem. Pamiętamy, by dzień rozpoczynać z Bogiem i kończyć go z Bogiem. Jednak modlitwa to coś więcej. Na pytanie, czym jest modlitwa, najtrafniej odpowiedział św. Jan Paweł II: modlitwa to pewien sposób życia. Innymi słowy, to nie są tylko słowa, ale łączenie codzienności z Bogiem - mówił abp Piszcz.
- Modlitwą ma być nasze życie. Może nią być wszystko, ale najważniejsze, by pamiętać, że do modlitwy potrzebna jest miłość. Bo kto kocha, ten rozmawia. Gdy ludzie przestają rozmawiać między sobą, to kończy się też miłość. Do modlitwy nie potrzeba czasu, ale potrzeba miłości - tłumaczył kaznodzieja.
- To, co powiedziałem o modlitwie, można w pełni odnieść do bł. Jerzego Popiełuszki. Ludzie, którzy z nim żyli, widzieli, że jest to człowiek modlitwy i zawierzania. On złączył swoje życie z modlitwą. Dzisiaj pytamy: czy śmierć może być modlitwą? Śmierć ks. Jerzego była modlitwą, a do tego bardzo trudną i bolesną. Dzisiaj mamy 240 tys. uzdrowień dzięki wstawiennictwu bł. Jerzego Popiełuszki. To są owoce jego męczeńskiej śmierci - dodał pasterz.
Po Mszy św. uczestnicy udali się pod Pomnik Wolności Ojczyzny, gdzie odbyła się dalsza część uroczystości.- Dziękujemy za postawę i świadectwo bł. ks. Jerzego. Dzisiejszy świat pokazuje, że wciąż potrzebujemy walki o wartości. On był człowiekiem wartości i walczył o nie. My jesteśmy zaproszeni, by być spadkobiercami jego prawd i wartości, które są wciąż aktualne i musimy przekazywać je następnym pokoleniom - mówiła Bożena Ulewicz.
Następnie dzieci z zespołu "Perełki wiary" z parafii św. Józefa w Olsztynie wykonały okolicznościowy program artystyczny.
- Błogosławiony uczył nas, że nadzieja, prawda i sprawiedliwość nie może przegrać. Mimo reżimu komunistycznego, my jako naród przetrwaliśmy te chwile i ks. Jerzy jest tym, który do zwycięstwa się przyczynił. Dzięki niemu możemy korzystać z wolnej Polski. Jesteśmy mu winni cześć i pamięć - mówił Jerzy Szmit.
- Siedząc w więzieniu, wiedzieliśmy, że on odprawia za nas Msze św. Ciosem była dla nas jego śmierć. Modliliśmy się przed wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej. Dziś, gdy ten wizerunek jest profanowany, to dla nas kolejny cios - mówiła Anna Niszczak, więźniarka polityczna.
Na zakończenie delegacje złożyły wieńce przy wizerunku bł. ks. Jerzego Popiełuszki, znajdującego się przy pomniku.