Tu przebywasz z żywym Panem Jezusem. To największy zaszczyt.
Czasem trzeba przebyć tysiące kilometrów, by Duch Święty mógł zainspirować. W odległych Stanach Zjednoczonych w pewnym kapłańskim sercu zasiał On myśl, która nie dawała kapłanowi spokoju, dopóki nie wypełnił woli Bożej. – Posługiwałem tam i odwiedziłem parafie, gdzie trwała dzienna lub całodobowa adoracja Najświętszego Sakramentu. Pomyślałem, że może i u nas powinna być taka adoracja. Rozmawiałem z miejscowym księdzem i podzieliłem się swoją myślą i obawami: czy u mnie znajdą się ludzie, kto przyjdzie. A on odpowiedział: „Daj szansę Jezusowi” – śmieje się na wspomnienie swoich wątpliwości o. Jan Kwiecień CSsR.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.