W kościele pw. Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Olsztynie obyło się pierwsze nabożeństwo ku czci św. Szarbela, które będzie odbywać się w czwarte środy miesiąca.
Rozpoczęło się Eucharystią, której przewodniczył proboszcz ks. Andrzej Pluta. Po niej odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu z modlitwą o uzdrowienie za wstawiennictwem świętego. Następnie ks. Pluta wygłosił konferencję przybliżającą postać św. Szarbela oraz odczytał świadectwo parafianki, której rodzina wyprosiła za wstawiennictwem świętego łaskę zdrowia.
„We wrześniu 2014 r. byłam na pielgrzymce na Jasnej Górze. W księgarni zainteresowała mnie twarz nieznanego mi świętego. Pomyślałam, że kupię cię św. Szarbelu, a później poczytam, kto ty jesteś. Tak zrobiłam. Dowiedziałam się, że za jego wstawiennictwem jest bardzo dużo uzdrowień, ale nie czułam potrzeby modlitwy do tego świętego. Ale do czasu.
5 marca 2015 r. urodził się najmłodszy wnuczek, Piotruś. Dziecko bez przerwy płakało, a lekarze szukali przyczyny. Okazało się, że ma złamany obojczyk. Ale nie tylko. Diagnoza - zespół napięcia mięśniowego okrężne i podłużne. Przy tak dużym uszkodzeniu było ryzyko, że dziecko będzie opóźnione ruchowo, a nawet niepełnosprawne. Wiedzieliśmy, że tylko modlitwa może pomóc. Wtedy przypomniałam sobie o św. Szarbelu.
Uzgodniliśmy z mężem, że właśnie jego będziemy prosić o uzdrowienie wnuczka. Codziennie trwaliśmy na modlitwie i stał się cud. 1 października Piotruś, który miał trudności nawet z podniesieniem główki, samodzielnie siadł, a 5 października dzielnie raczkował po całym pokoju. Codziennie modlimy się na różańcu, więc było to dla nas kolejne świadectwo, bo stało się to w miesiącu różańcowym. Wnuczek niedługo skończy 5 lat i rozwija się prawidłowo, jest ruchliwym dzieckiem. Nasza przyjaźń z Szarbelem została na zawsze.
Ale było jeszcze coś nietypowego. Na początku sytuacji byliśmy w rodzinie bardzo pogubieni. Ustaliliśmy w końcu, że będziemy się modlić. Po kilku dniach synowa opowiedziała dziwny sen, że piękna Matka Boża przyszła z jakimś świętym, którego nie zna. Pojawiła się z nim w oknie, a obok na nóżkach stał Piotruś. Pokazałam jej obrazek z wizerunkiem św. Szarbela, a ona zdecydowanie powiedziała, że to był on, ten święty, z którym przyszła Maryja.”
- Takie są świadectwa ludzi, którzy z wiarą się modlą. A proszą nie tylko o zdrowie ciała, ale też duszy - zakończył ks. Andrzej Pluta.
Modlitwa zakończyła się błogosławieństwem olejem św. Szarbela i uczczeniem jego relikwii.