Zabrakło prawidłowo złożonych podpisów popierających referendum. Jak podaje PKW, na kartach "podpisało się" nawet 17 osób, które... nie żyją.
Komisarz wyborczy I w Olsztynie Mariusz Stachowiak postanowił odrzucić wniosek mieszkańców Olsztyna o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza. Jak uzasadnia, złożono niewystarczającą liczbę prawidłowo złożonych podpisów popierających tę inicjatywę.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz nie ukrywa zadowolenia. Na swoim profilu na Facebooku napisał:
Jak czytamy w postanowieniu, wprawdzie do rozpatrywanego wniosku załączono 1 599 kart z podpisami 14 660 osób, tj. z nadwyżką 1 747 podpisów, jednak po weryfikacji w bazie ewidencyjnej PESEL oraz w Centralnym Rejestrze Informacji Dodatkowych komisarz wyborczy w Olsztynie I uznał 4 589 podpisów za złożone wadliwie z następujących powodów:
1. Brak prawa wybierania na terenie miasta Olsztyna - 1 489 osób, w tym poparcie przez osoby mające mniej niż 18 lat - 3 osoby
2. Wielokrotne poparcie po uznaniu jednego podpisu jako prawidłowy (duplikat numeru PESEL) - 735 osób
3. Zgon popierającego przed dniem, w którym mógł udzielić skutecznego poparcia - 17 osób
4. Ponadto wystąpiły dalsze wady poparcia w postaci wady dotyczące numeru PESEL - 787 osób
5. Data poparcia inna niż dopuszczalna lub brak daty poparcia - 166 osób
6. Wadliwie podane nazwisko, imię - 175 osób, w tym:
7. Wadliwie podany adres - 1 204 osoby, w tym:
8. Wady dotyczące podpisu - 16 osób, w tym:
Przypomnijmy, że inicjatorzy referendum jako główne powody podawali kłopoty prawne Piotra Grzymowicza w aferze Helpera i kiepski budżet miasta. Zarzucili mu również doprowadzenie do znacznego wzrostu zadłużenia miasta i zakorkowania jego dróg, jak również nierealizowanie obietnic wyborczych.