W kościele św. Andrzeja odbyła się uroczysta Msza św.
Kościół w Barczewie został wybudowany w XIV w., a w 1594 roku kard. Andrzej Batory przeprowadził jego generalny remont, sprowadził do niego bernardynów i dobudował do świątyni kaplicę św. Antoniego Padewskiego. Tradycyjny odpust ku czci tego świętego obchodzony jest tu od niemal 400 lat. Oprócz parafian, do miasteczka przybywały również liczne łosiery – warmińskie pielgrzymki piesze. Z czasem tradycja pielgrzymkowa zanikła, ale od 2012 roku do Barczewa znów przybywają łosiery.
W tym roku, w związku z sytuacją epidemiologiczną, pielgrzymka nie była możliwa, ale nie zabrakło uroczystej Mszy św. Koncelebrowali ją o. Dawid Szulca OFM, o. Antoni Majewski OFM oraz ks. Paweł Ostrowski.
W homilii ks. Ostrowski przypomniał, że św. Antoni jest jednym z najpopularniejszych świętych w Kościele. - Nie ma chyba w Polsce kościoła, w którym nie znaleźlibyśmy ołtarza czy figury św. Antoniego. Przyzywamy jego orędownictwa, kiedy coś zgubimy: portfel, klucze… bezradni wołamy jego pomocy. Ale często gubimy też wartości duchowe. Popatrzmy, co się dzieje: Europa gubi Chrystusa, wstydzi się krzyża. Dziś przynosimy lilie, symbol czystości. Chcemy prosić św. Antoniego, by pomógł nam odnaleźć zgubioną wiarę, tę ufną, dziecięcą, która się nie targuje z Bogiem, nie kombinuje, ale jest zbudowana na zaufaniu – mówił ks. Ostrowski.
Po Mszy św. zebrani odmówili przed Najświętszym Sakramentem litanię do św. Antoniego, następnie przeszli w procesji na zewnątrz kościoła, a modlitewne spotkanie zakończyło się błogosławieństwem dzieci oraz przyniesionych przez wiernych białych lilii.