W Pieniężnie odbyły się uroczystości pogrzebowe.
Ojciec Józef Węcławik urodził się 3 grudnia 1953 r. w Skierbieszowie, w obecnej diecezji zamojsko-lubaczowskiej. We wrześniu 1972 r. rozpoczął nowicjat u księży werbistów w Pieniężnie, 22 kwietnia 1979 r. z rąk bp. Ignacego Tokarczuka otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował teologię fundamentalną, religioznawstwo i etnologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a także dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Angażował się duszpastersko na Białorusi, w Rosji, a w 1998 r. poświęcił się pracy misyjnej na Syberii jako sekretarz i kanclerz bp. Jerzego Mazura SVD. W 2003 r. wrócił do Polski, w latach 2010-2016 był rektorem Misyjnego Seminarium Misyjnego św. Wojciecha w Pieniężnie, był również pracownikiem naukowym UWM, wykładał w Pieniężnie i Ełku. Ciężko chorował, miał raka nerki, która została usunięta. Zmarł nagle 7 lipca w Jastarni, gdzie przebywał na urlopie.
W Pieniężnie zmarłego żegnali m.in. członkowie rodziny, współbracia zakonni, kapłani z metropolii warmińskiej, przedstawiciele władz oraz mieszkańcy Pieniężna. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył bp Jerzy Mazur SVD. W homilii przypomniał, że śmierć dla człowieka wierzącego to powołanie do nowego życia. - Ojcze Józefie, często wypowiadałeś słowa „Jezu, ufam Tobie”. Ufałeś Bogu i wierzyłeś w słowa Jezusa, który mówił, że „kto wierzy we Mnie, nie umrze na wieki” - mówił bp Mazur.
Przypomniał słowa Sørena Kierkegaarda, który uważał, że „miłość Boga i miłość bliźniego to dwa skrzydła tych samych drzwi, które mogą się otwierać albo zamykać tylko razem". - Myślę, że te słowa streszczają życiowe credo o. Józefa: miłość Boga i bliźniego, największe przykazanie. Dobrze to zrozumiał i na tym budował swoje życie - podkreśli bp Mazur.