Dziś XXVII Warmińska Pielgrzymka Piesza dotarła na Jasną Górę.
Wyruszyli z Gietrzwałdu 31 lipca, by 12 sierpnia dotrzeć na Jasną Górę. W tym czasie przeżywali rekolekcje w drodze, podczas których zgłębiali Wielką Tajemnicę Wiary - Eucharystię. - Zastanawialiśmy się nad istotą Eucharystii. Mówiliśmy o tym, że jest ona głównym momentem naszego życia. Zgłębialiśmy również naszą maryjność. Myślę, że był to dla nas wszystkich cudowny czas. Nieśliśmy do Matki Bożej nasze prywatne intencje, ludzie przysyłali nam swoje, przekazywali je podczas drogi. W ten sposób łączyliśmy się z tymi, którzy musieli pozostać w domach. Odczuwaliśmy duchową jedność - mówi ks. Paweł Szumowski.
- Kiedy już widzi się Jasną Górę, ma się łzy wzruszenia w oczach. To radość i satysfakcja, że po dwóch tygodniach drogi już widać klasztor, że jest już on na wyciągnięcie dłoni. Kiedy wchodzimy na błonia i możemy pokłonić się Maryi Matce, to chwila, która chwyta za serce. Kiedy wraca się do codzienności, do swoich obowiązków, w sercu nosi się cudowne wspomnienia. Bo pielgrzymowanie na Jasną Górę to najwspanialsza przygoda w życiu. Wspomnienia nie do opisania, bo nic innego nie jest w stanie człowiekowi dać takich niezapomnianych przeżyć jak pielgrzymka - podsumowuje Nikola.
- Kiedy Jasna Góra staje się coraz większa, czuje się szczęście i poczucie, że doszło się do celu. Przecież nie często człowiek doświadcza, że na własnych nogach przechodzi ponad trzysta kilometrów, by dotrzeć to tak wyjątkowego miejsca. Szczęście i wielkie wzruszenie, kiedy klęka się przed wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej, kiedy można spojrzeć w Jej oczy i z serca wypływają wszystkie intencje, które się niosło, te otrzymane od bliskich, po te, które wręczali nam po drodze napotkani ludzie - mówi Marysia.