Dziękczynienie za 37 lat koronacji obrazu Matki Bożej Królowej Pokoju było główną intencją tegorocznych uroczystości odpustowych w Stoczku Klasztornym.
W Stoczku Klasztornym, w sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju - pod przewodnictwem abp. Józefa Górzyńskiego - odbyły się centralne uroczystości odpustowe, przeżywane w duchu dziękczynienia za 37 lat koronacji obrazu Matki Bożej, której dokonał św. Jan Paweł II.
W tym roku nie odbyły się tradycyjne pielgrzymki piesze z pobliskich miejscowości. Mimo tego wielu pielgrzymów indywidualnie wyruszyło z domów, by podjąć trud i osobiście przynieść Matce Bożej swoje intencje. - Taką mam potrzebę serca, w którym na co dzień noszę wiele spraw, a ono nawołuje, bym z nimi przyszedł do Matki Pokoju. Jestem przeszczęśliwy, że dotarłem do Stoczka, choć rano pogoda nie sprzyjała drodze. Ale przecież dla pielgrzyma nie ma złej pogody - uśmiecha się Marek z Lidzbarka Warmińskiego.
- Jako mała dziewczynka przychodziłam już do Stoczka, do Matki Bożej Pokoju. Staram się to kontynuować. Minęło wiele lat, a nieustannie tu pielgrzymuję, nawet częściej, niż tylko przy okazji odpustu. To są natchnienia i pragnienie bliskości z Matką Bożą. Dlatego tu jestem. Miłość do Maryi nas łączy - wyznaje Anna z Lidzbark Warmińskiego.
Podkreśla, że tu w sanktuarium oddaje Bożej Rodzicielce swoje troski, a trud przyjścia pieszo pomaga w wyciszeniu, w duchowej rozmowie z Maryją. - Wszystkich zachęcam do tego, bo to jedyna droga, by w życiu zapanował porządek. To nie jest tak, że nie mamy kłopotów. Ale nawet jeśli pojawia się łza w oku, to towarzyszy temu pokój w sercu. Matka Boża ociera nasze łzy - dodaje.
Kustosz sanktuarium ks. Wojciech Sokołowski MIC podkreśla, że klasztor jest wotum wdzięczności za podpisany rozejm między Polską a Szwecją w Sztumskiej Wsi, na mocy którego Polska odzyskała ziemie Pomorza i w Prusach bez działań wojennych. - Uznano to za łaskę Opatrzności Bożej. Wybrano Stoczek na budowę kościoła, a po ukończeniu budowy w 1641 r. do świątyni sprowadzono kopię obrazu Matki Boskiej Salus Populi Romani (Zbawienie Ludu Rzymskiego), pochodzącego z Rzymu z Bazyliki Matki Bożej Większej - wyjaśnia. Przypomina, że z sanktuarium związana jest postać kard. Stefana Wyszyńskiego, który w tym miejscu był więziony przez władze komunistyczne i tu oddał się pod opiekę Maryi. - W tym roku dziękujemy za koronację obrazu Matki Bożej, której dokonał św. Jan Paweł II podczas drugiej pielgrzymki do ojczyzny, 19 czerwca 1983 r. na Jasnej Górze - dodaje marianin.
Homilia - abp Józef Górzyński
W homilii abp Józef Górzyński podkreślał wagę łaski pokoju, który jest Bożym darem. - Żeby zrozumieć, jak należy otworzyć się na tę łaskę, spójrzmy na Matkę Bożą, bo nie mamy lepszego wzoru, niż Ona. Nie ma drugiej postaci, która lepiej to zrobiła, niż Maryja. Ona z pełną gotowością otworzyła się na Bożą łaskę - mówił metropolita warmiński.
Pokój to łaska, która pochodzi wyłącznie od Boga. Bez niej człowiek nie zazna pokoju. - Choćby sobie nie wiem jak sprawnie życie organizował, opierając je na najwznioślejszych wartościach, jeśli nie zostanie obdarzony mocą Bożego pokoju w sercu, to żadne zewnętrzne okoliczności nie napełnią nim życia - podkreślał abp Górzyński.
Zadaniem chrześcijan w świecie jest wprowadzenie Boga ludziom. - Przybywamy do sanktuarium, by to dobrze zrozumieć i napełnić się tą mocą. By wracają do świata, w którym na co dzień żyjemy, wnosić tę Bożą łaskę, którą za pośrednictwem Matki Księcia Pokoju otrzymujemy od Niego. Chrześcijanin ma świat przenikać Boską obecnością, którą nosi w sobie, jeśli Boga do serca przyjmuje. Lekarstwo dla świata jest w jedynym Lekarzu, w Jezusie Chrystusie. Stąd prosty wniosek, aby patrząc na Matkę Królową Pokoju, uczyć się od Niej otwierania się na Jezusa Chrystusa, na łaskę, którą daje i później nieść Go dla świata - mówił metropolita.