Dziś rząd ogłosił zamknięcie cmentarzy. Wiele osób udało się na nekropolie, by dziś zapalić znicze i pomodlić się za bliskich zmarłych.
Kiedy premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że w święto Wszystkich Świętych, jak i w dniu poprzedzającym i zadusznym cmentarze w Polsce będą zamknięte, wiele osób, których bliscy leżą na pobliskich nekropoliach, udało się na miejsce ich spoczynku, by uporządkować mogiły, zapalić znicze i pomodlić się za zmarłych.
- Od razu po pracy pojechaliśmy z mężem do kwiaciarni, by kupić chryzantemy i znicze. Mieliśmy zrobić to jutro, ale zmieniliśmy plany. Szkoda, że tak późno zostało to ogłoszone. Ale całe szczęście rodzice spoczywają blisko. Jak widać, przy świetle latarki myjemy nagrobek. Zaraz zapalimy znicze. Nie zabraknie też modlitwy - mówi pani Marianna.
- Chociaż chwila modlitwy. Jutro nie da rady. Wszystkich Świętych przyjdzie spędzić w domu na zadumie. Zrobiłem zdjęcie. Będę spoglądał na nie, myślał. Trudne czasy, ale jakoś trzeba dać radę - mówi pan Krystian.
W piątkowy wieczór nekropolie rozświetliły się setkami zniczy. To dowód na to, jak ważna jest dla nas pamięć o zmarłych, jak ważne, by ten symboliczny płomień świadczył o naszej modlitwie.