Podczas uroczystości obchodzono rocznicę śmierci gen. Augusta Emila Fieldorfa.
Mszy św. w intencji zmarłego generała "Nila" i żołnierzy wyklętych w kościele bł. Franciszki Siedliskiej w Olsztynie przewodniczył ks. kan. Romuald Zapadka. Nawiązując do czytań liturgicznych, przypomniał niezłomną postawę bohaterów ojczyzny.
- Pan Bóg wystawił Abrahama na wielką próbę. W swojej starości doczekał się syna, a Bóg zażądał, by Izaaka złożył w ofierze. Z pewnością przeżywał to z wielkim bólem, ale nie cofnął się od tej trudnej decyzji - mówił ks. Romuald. - Wspominamy postacie, które też zostały wystawione na próbę wiary. Polacy zwani żołnierzami wyklętymi czy niezłomnymi zostali poddani próbie. Byli wychowani w tradycji, która wyrażała się w słowach: "Bóg, Honor, Ojczyzna". Przyszli jednak ci, którzy za nic mieli Boga, za nic mieli honor i ojczyznę. Odnosili się z największą pogardą i lekceważeniem do tego hasła - wyjaśniał.
Przypomniał o tragicznej śmierci żołnierzy. - Po latach możemy odtwarzać dzieje niektórych z bohaterów. Dopiero dziś wiemy, jakim torturom zostali poddani. Większość z nich została pomordowana w sposób poniżający. Nie znamy niektórych miejsc pochówku. Odnajdujemy miejsca ich kaźni - piwnice i karcer. Tam pozostawili wzruszające wyznania wiary wyryte na więziennych cegłach. Oni próbę wiary i patriotyzmu przeszli zwycięsko - zaznaczał kapłan. - Dzisiaj chcemy w modlitwie okazać naszą solidarność z tymi naszymi braćmi, ale nie tylko. Chcemy od nich uczyć się postawy wiary wytrwałej, która potrafi przyjąć wolę Bożą i ją wypełnić - dodał.
Po Mszy św. oddano cześć poległym przy miejscu pamięci żołnierzy Armii Krajowej. - W tej dobie pandemii koronawirusa wspominamy inną epidemię, która w XX w. objęła całą Europę. Najpierw niemiecki nazizm, a potem rosyjski komunizm. Te systemy totalitarne były straszną tragedią - mord na narodach polskim i żydowskim. Armia Krajowa, wierna swojej przysiędze, walcząca w imię przeszłości, teraźniejszości, a nade wszystko przyszłości - mówił Krzysztof Nowacki, warmińsko-mazurski kurator oświaty. - Generał August Emil Fieldorf ps. Nil był jednym z najważniejszych przywódców państwa podziemnego, zapłacił największa cenę. Trafił w ręce oprawców z UB. Na propozycję kolaboracji odpowiedział: "nie". Dlatego zginął i dziś go upamiętniamy - dodał.
- Dzisiejszy dzień przypomina nam o obowiązku pamięci o bohaterach i dlatego gromadzimy się na wspólnej modlitwie i oddaniu im czci. Przypominamy tych, którzy przelali krew za naszą wolność. Patrzmy na tych bohaterów, bo im zawdzięczamy wolność. To oni nie poddali się po wojnie i stali się wojownikami, których dzisiaj powinniśmy naśladować - mówił Jerzy Szmit.