W setną rocznicę urodzin sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego w kościele Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Olsztynie członkowie Ruchu Światło-Życie modlili się o rychłą beatyfikację założyciela wspólnoty.
Niezłomny żołnierz, więzień obozu koncentracyjnego, więziony w celi śmierci, cudownie ocalony przez Boga. Całkowicie poświęca się służbie Kościołowi, formując dzieci, młodzież i dorosłych. Uczy tego, aby być chrześcijaninem w świecie - mówił ks. Krzysztof Laska, diecezjalny moderator ruchu.
Na wstępie Mszy św. ks. Andrzej Pluta podkreślał, że ks. Blachnicki w swoim życiu był całkowicie oddany Panu Bogu. - Ci, którzy podjęli się formacji Ruchu Światło-Życie, doświadczali i doświadczają wielkiej łaski, dzięki której mimo słabości szli za Jezusem - mówił ks. Pluta, który przez wiele lat był moderatorem ruchu w diecezji warmińskiej.
W homilii przybliżył życiorys sługi Bożego i jego charyzmat. - Nie od razu był uduchowiony, ale otrzymał łaskę wiary, kiedy nastąpiło jego osobiste nawrócenie w więzieniu. Z jego historii mogą czerpać i osoby niewierzące - mówił ks. Andrzej.
Wspominał, że od początku oazy skupiały ludzi z różnych środowisk. - Często młodzi ludzie przeżywali na rekolekcjach nawrócenie. Później wracali do domów z zupełnie innym obrazem chrześcijaństwa. Przyjmowali Chrystusa jako swojego Pana i Zbawiciela. Ruch oazowy wychowywał do życia w wolności i wyznawania wartości, które się uznaje - wyjaśniał.
- Dziś modlimy się o rychłą beatyfikację sługi Bożego i ufamy, że ten ruch, który przygasł, odrodzi się. Módlmy się, aby ten ruch odnowy religijnej mógł na nowo rozkwitnąć, by młodzi przyjmowali tę formę przyjmowania Chrystusa za swego Pana i Zbawiciela. By poprzez osobistą formację nawiązywali głębokie relacje z Bogiem - mówił ks. Andrzej Pluta.