- Wszyscy bierzemy udział w procesie Jezusa, bo dzieje się on każdego dnia. Każdego dnia kogoś oceniamy i osądzamy - mówił abp Józef Górzyński podczas Niedzieli Palmowej.
W konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie abp Górzyński sprawował Eucharystię Niedzieli Palmowej.
Wielki Tydzień rozpoczyna Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej. Kościół obchodzi pamiątkę triumfalnego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy. Mimo wiwatujących tłumów wie On, co Go w tym mieście spotka. Wie, że będzie odrzucony i skazany na śmierć.
- Dzisiejsza niedziela jest wyrazista w swojej wymowie. Mamy przywołane dwa wydarzenia przez Ewangelię - wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, a później męka Pana Jezusa. Te wydarzenia łączy wiele motywów. Jednym z nich jest udział tłumów, tych, którzy okrzykują Chrystusa Królem: "Hosanna Synowi Dawidowemu!", a później wołają: "Ukrzyżuj Go!". To daje wiele do myślenia, również w dzisiejszych czasach, gdy stajemy się często uczestnikami tłumu, który nie odwołuje się do własnego rozeznawania sprawy według sumienia i rozumu, a podburzony wydaje wyroki. To jest coś, co musimy podejmować jako naszą refleksję. Niedziela Palmowa jest ku temu doskonałą okazją - mówił przed Eucharystią abp Górzyński.
Do tego tematu metropolita warmiński nawiązywał w homilii w konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie. - W skazaniu Pana Jezusa na śmierć udział tłumu ma zasadnicze znaczenie. Chcący śmierci Jezusa inspiratorzy zdarzeń wiedzą, że nie mają argumentów. Nie potrafią przekonać mającego wydać wyrok Piłata inaczej, jak tylko uciekając się do wzmożenia tłumu - mówił abp Górzyński.
Nawiązując do obecnych czasów, uświadamiał, że metoda manipulacji jest dziś często stosowana przez różne środowiska, które - nie mając argumentów - odnoszą się do emocji. Manipulatorzy, aby kogoś skazać, napiętnować czy poniżyć, podburzają tłum, by "doprowadzić do wzmożenia i wzburzenia opinii społecznej tak, by emocje zastąpiły rozum i sumienie". - Nie ma już dnia, byśmy nie byli poddawani temu działaniu. Ciągle ktoś w stanie wzmożenia chce nas doprowadzić do stanu wzburzenia. Wie, że bez tego same argumenty nie wystarczą, abyśmy wydali oczekiwany potępiający wyrok - zaznaczył metropolita.
Podkreślił, że właśnie my najczęściej tworzymy tłum, będąc poddawani manipulacji, i jako osoby skazujące mamy udział w wyroku, a zatem ponosimy za niego odpowiedzialność. Nie możemy się tłumaczyć, że to nie my podjęliśmy decyzję, a Piłat.
- Ileż wyroków, także i dziś, nie zapadłoby, gdyby nie wzburzenie tłumu? Dlatego ciągle jesteśmy świadkami nakręcania emocji społecznych, by ludziom wyłączyć rozum i sumienie. Mamy jednak naszą odpowiedzialność jako uczestnicy społeczności, której opinia jest brana pod uwagę. Nie możemy pozwalać na to, by ktoś, pobudzając nasze emocje, sterował naszym myśleniem. To nie tylko nas upokarza, bo stajemy się narzędziem czyichś niegodnych, grzesznych poczynań. To przede wszystkim nasz, mniej lub bardziej nieświadomy, udział w tym procederze - uświadamiał abp Górzyński, pozostawiając wiernych z refleksją: "Czy moje opinie o innych są na pewno moje i czy wydawane przeze mnie oceny i wyroki są aktem mojego rozumu i sumienia, czy może powielają okrzyki podburzonego tłumu?".
- Oto pytania, które stawia przed nami Niedziela Palmowa A.D. 2021 - zakończył homilię metropolita warmiński.