Dwa płuca jedności

- Myślę, że wniesienie doświadczenia Warmii i Mazur może pomóc w łagodzeniu często niepotrzebnie wyrastających po obu stronach granicy problemów. To szczególny teren dla grekokatolików - mówi bp Arkadiusz Trochanowski.

ks. Dariusz Sonak: Ksiądz Biskup dołączył do grona KEP. Jakie wrażenia odniósł Ksiądz Biskup podczas swojej pierwszej konferencji?

bp Arkadiusz Trochanowski: Bardzo dobre. Wielu biskupów znałem z telewizji lub gazet. Czytałem ich książki i artykuły, a tutaj była możliwość bezpośredniej rozmowy. Przyjęto mnie bardzo życzliwie, gratulowano niedawnej nominacji. Całe spotkanie odbywało się z zachowanie reżimu sanitarnego. Wszyscy byli oddaleni od siebie, zgodnie z obowiązującymi zasadami. Wiem już także, że w trakcie spotkań KEP lepiej zachować stałą czujność. Nie zdążyłem jeszcze ogarnąć okiem sali, a już zostałem zgłoszony do wyborów na przewodniczącego Zespołu ds. Kontaktów z Przedstawicielami Kościoła Greckokatolickiego na Ukrainie. Podczas spotkania dyskusja toczyła się wokół aktualnej sytuacji Kościoła rzymskokatolickiego. Zagadnienia te nie dotyczą bezpośrednio Kościoła greckokatolickiego, jednak wiele z nich może być pomocnych w naszej pracy duszpasterskiej. Mam tu na myśli przede wszystkim miejsce i rolę katechezy. Jest to trudne zagadnienie. Poziom nauczania często jest niezadowalający. Obecnie, w czasie pandemii, dodatkowym wyzwaniem stało się nauczanie zdalne.

Ksiądz Biskup został wybrany na przewodniczącego Zespołu ds. Kontaktów z Przedstawicielami Kościoła Greckokatolickiego na Ukrainie. Jakie priorytety są do zrealizowania w tej komisji?

Pierwszym zadaniem jest zgromadzenie zespołu biskupów zainteresowanych tą tematyką i pozytywnie do niej nastawionych. Kolejny krok to opracowanie planu działania, głównie inicjatyw prowadzących do bliższego poznania różnic wynikających z odmienności obrzędów i zagadnień kanonicznych, a także różnorodności kulturowej. Spotykamy coraz więcej małżeństw, w których jedno z małżonków należy do Kościoła rzymskokatolickiego, a drugie – do greckokatolickiego. To wyzwanie i szansa dla obu Kościołów na bliższe poznanie. Ponadto budowanie wspólnych relacji powinno opierać się na dążeniu do prawdy, szczególnie historycznej, opartej na faktach. Powinno to prowadzić do pojednania i zrozumienia, a nie do budowania i umacniania murów. Jest to szczególnie ważne również w kontekście akceptacji i adaptacji współczesnych imigrantów.

Jakie znaczenie historyczne i eklezjalne mają tu tereny Warmii i Mazur?

Myślę, że wniesienie do tego zespołu doświadczenia Warmii i Mazur może pomóc w łagodzeniu często niepotrzebnie wyrastających po obu stronach granicy problemów. To szczególny teren dla grekokatolików. To tutaj wspólnota zaczęła się organizować już w 1947 roku. Trzeba o tym pamiętać i podkreślać tę historyczną rolę. Na pozostałych terenach wspólnoty zaczynały powstawać dopiero po 1956 roku. Równie ważne jak nasza historia jest podtrzymywanie pamięci po naszych poprzednikach. W wyniku trudnej powojennej historii pod naszą opiekę trafiły głównie świątynie poprotestanckie i naszym zadaniem jest przywrócenie ich religijnego znaczenia. Ponadto myślę, że powinniśmy z perspektywy historycznej mówić o szukaniu dróg do pojednania polsko-ukraińskiego. Z kolei na drodze eklezjalnej pokazywać jedność chrześcijaństwa, bo – jak mówił św. Jan Paweł II – tworzymy dwa płuca: zachodnie i wschodnie, i jesteśmy w jedności.


Cała rozmowa w „Posłańcu Warmińskim” nr 13/2021.

« 1 »