- Jeśli zwątpisz w Boże miłosierdzie, to już nikt ci nie pomoże. Jeżeli zaufasz, będziesz miał udział w Bożej miłości - mówił podczas odpustu w kościele Miłosierdzia Bożego w Olsztynie bp Janusz Ostrowski.
W sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Olsztynie odbyła się Msza św. odpustowa, której przewodniczył bp Ostrowski.
- Chrystus w Niedzielę Miłosierdzia mówi do nas: "Pokój wam". Mówi o pokoju duchowym człowieka wolnego od grzechu i zła. Taką wolność możemy uzyskać, jeżeli pójdziemy za głosem Jezusa Chrystusa, bo On daje nam wszystko, co jest potrzebne. Księże biskupie, proszę o modlitwę za nas i za tych, którzy nie mogą uczestniczyć w uroczystościach. Wszyscy potrzebujemy Bożego błogosławieństwa, które sprawia, że podołamy codziennym obowiązkom. Otwórzmy swoje serce i radujmy się, że jesteśmy dziećmi Bożymi - mówił na wstępie Eucharystii proboszcz ks. Józef Romanowski.
Homilia bp Janusz Ostrowski - odpust w parafii Miłosierdzia Bożego w Olsztynie - 2021W homilii bp Ostrowski podkreślał, że Chrystus wysłużył każdemu z nas łaskę miłosierdzia. Wyjaśniał, czym ono jest, jak można je otrzymać i co jest przeszkodą, by go nie dostąpić. Podkreślał, że miłosierdzie nie jest litością Boga nad biednym człowiekiem, ono wypływa z miłości. - Bóg jest miłosierny, bo kocha. Gdy widzi człowieka, który zanurzył się w bagnie grzechu i błaga o ratunek, uznając swoją winę, wtedy z miłości Bóg działa, okazując miłosierdzie - mówił bp Ostrowski.
Za największą przeszkodę, by dostąpić Bożego miłosierdzia, wskazywał pychę, stąd tak ważne są słowa wypowiedziane do s. Faustyny: "Jezu, ufam Tobie". - To znaczy, że przyjmuję Twoją prawdomówność. Wiem, że to, co mówisz, jest prawdą. Ufam i nie wątpię. Ufam Tobie - podkreślał biskup.
Jednak pycha powoduje, że mamy fałszywe mniemanie o sobie. Zaczynamy oceniać siebie jako równemu Bogu. - Grozi to temu, któremu wydaje się, że wszystko od niego zależy, a to, co ma, to owoce jego zdolności i pracy. Bóg jest zbędny. Sam dla siebie jestem tym, który tworzy, co jest dobre i co jest złe. Nie odkrywam prawdy, a ją tworzę. Taka postawa uniemożliwia działanie Bożego miłosierdzia. Nie dlatego, że Bóg tego nie chce, a dlatego, że człowiek nie chce - mówił.
Odrzucając pomoc Boga, człowiek pyszny uważa, że "Bożej litości nie potrzebuje", nie dostrzegając, że Bóg się nie lituje, a miłuje. - Widzi, jak cierpisz, jak zamykasz możliwość miłowania, uniemożliwiasz Bogu okazanie miłosierdzia. Taki człowiek nie powie: "Jezu, ufam Tobie", a w swej pysze i arogancji powie: "Jezu, ufam sobie". To jest dramat człowieka, którego choroba duszy zżera, a on to ignoruje. A tak niewiele potrzeba, by dostąpić niezwykłego lekarstwa, którym jest miłosierdzie. Wystarczy zwrócić się do Tego, który jest samą miłością: "Jezu, ufam Tobie, wierzę, że mnie kochasz" - podkreślał bp Ostrowski.
- Jeśli zwątpisz w Boże miłosierdzie, już nikt ci nie pomoże. Jeżeli zaufasz, będziesz miał udział w Bożej miłości. Chrystus będzie o ciebie walczył do końca twojego życia ziemskiego, abyś nie zginął. Pycha jest przeszkodą do Bożego działania w naszym życiu. Ufność i prawda o sobie jest zaproszeniem Boga do naszej codzienności. "Jezu, ufam Tobie", nie sobie - zakończył homilię bp Ostrowski.