W konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie odbyła się Msza św. z okazji wspomnienia św. Floriana, patrona strażaków.
W tym trudnym czasie pandemii nasza praca na rzecz drugiego człowieka wymaga jeszcze większego poświęcenia niż do tej pory. Jest jednak także czas do sprawdzenia się naszej formacji pod względem niezawodności, profesjonalizmu, zaangażowania i bezinteresowności w niesieniu pomocy - podkreśla nadbryg. Tomasz Komoszyński, warmińsko-mazurski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej.
Wspólnej modlitwie w dniu św. Floriana, patrona strażaków, przewodniczył abp Józef Górzyński, metropolita warmiński. W homilii przypomniał, że św. Florian był wiernym wyznawcą Chrystusa. - Świat może załamywał nad nim ręce - młody człowiek, całe życie przed nim, niezła kariera wojskowa, a on tak kiepsko skończył. I to wszystko przez swój upór. Skąd ten upór? Z wiary, z poznania Prawdy - mówił metropolita.
- Na naszych patronów, a także - co niezwykle ważne - na sztandary, bierzemy właśnie takich ludzi. Kogóż bowiem umieszcza się na sztandarach? Tych, których chcemy naśladować w cechach, którym byli wierni. Jeśli te cechy zostały jeszcze potwierdzone przez Boga, a w świętych mamy tego przykład, to cóż nam więcej potrzeba? Takich właśnie wzorców potrzebujemy - mówił abp Górzyński.