W uroczystym otwarciu Hospicjum Stacjonarnego dla Dzieci Caritas wzięła udział pierwsza dama RP Agata Kornhauser-Duda.
To miejsce to spełnienie naszych marzeń i przede wszystkim tych, którzy są pod opieką Caritas Archidiecezji Warmińskiej już od 20 lat. To miejsce, gdzie mali pacjenci i ich rodziny będą mogli otrzymać profesjonalną pomoc - mówił podczas otwarcia ks. kan. Paweł Zięba, dyrektor warmińskiej Caritas.
W hospicjum znajduje się miejsce dla 11 pacjentów. - Tutaj rodzice mogą nauczyć się, jak zajmować się chorym dzieckiem, jak radzić sobie z trudnościami. To miejsce dla dzieci, które potrzebują opieki farmakologicznej, rehabilitacji, to również wsparcie dla rodzin w żałobie, a także centrum opieki domowej Caritas, która swoim zasięgiem obejmuje całe województwo - tłumaczy ks. Zięba.
W uroczystym otwarciu wzięli udział m.in. przedstawiciele władz i środowiska medycznego, a budynek poświęcił abp Józef Górzyński. - Chcielibyśmy aby takie obiekty nie były potrzebne, jednak musimy żyć w realnym świecie i taka potrzeba jest. Dobrze, że została ona rozpoznana i wychodzimy jej naprzeciw - mówił metropolita warmiński.
W otwarciu wzięła udział również pierwsza dama RP Agata Kornhauser-Duda. - To są bohaterowie: mali podopieczni i ich rodzice. Bohaterami są także pracownicy i wolontariusze hospicjum - niezwykli ludzie, którzy z pełnym zaangażowaniem i poświęceniem opiekują się małymi podopiecznymi - podkreśliła w swoim przemówieniu. Przypomniała, że słowo "hospicjum" pochodzi z języka łacińskiego i oznacza gościnę, dom pielgrzyma. - W nim strudzony podróżny mógł odpocząć po trudnej drodze. Nie mam co do tego wątpliwości, że hospicjum, w którym się znajdujemy, będzie taką przystanią, takich schronieniem, zarówno dla małych podopiecznych, którzy znajdą tutaj profesjonalną opiekę i rehabilitację, jak i dla ich rodzin - mówiła, dodając, że niezwykle ważne jest wsparcie duchowe, emocjonalne i psychologiczne.
- Muszą tutaj pracować niezwykli ludzie - cały zespół hospicjum, któremu chciałabym bardzo podziękować i wyrazić słowa najwyższego uznania. Państwo oprócz niezwykłego profesjonalizmu dają tym rodzinom i podopiecznym coś znacznie bardziej wartościowego - ciepło i miłość. To zrozumienie, to niezwykła wrażliwość i takie - wydawałoby się - małe gesty, ale gesty o jakże wielkim znaczeniu: zwykle potrzymanie za rękę, dobre słowo, chwila rozmowy, a czasem po prostu wspólne milczenie. Dzięki temu i rodziny, i podopieczni wiedzą, że w tej niewyobrażalnie trudnej sytuacji nie są sami, i za to bardzo, bardzo serdecznie dziękuję - podkreśliła A. Kornhauser-Duda.