Przed budynkiem Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie odbyła się konferencja prasowa "Jak wyprzedzić czwartą falę pandemii?".
Główny Inspektor Sanitarny Krzysztof Saczka omówił sytuację zakażeń w Polsce i przedstawił narastające zagrożenie czwartą falą pandemii. Podkreślał, że musimy pamiętać, iż pandemia cały czas trwa. - Dlatego powinniśmy przestrzegać reżimu epidemiologicznego i jego zasad. Podstawowym antidotum, które pozwala walczyć z wirusem, są szczepienia. Chciałbym zaapelować, żeby osoby nieprzekonane w pełnej odpowiedzialności za siebie i rodziny przyjęły szczepionkę - apelował K. Saczka.
Argumentował, że wśród osób dojrzałych, gdzie procent wyszczepienia jest zdecydowanie wyższy, obserwowany jest znacznie niższy procent osób zakażonych. - To pokazuje, że szczepienia działają - stwierdził.
Prof. Andrzej Zieliński, radca Głównego Inspektora Sanitarnego, mówił o negatywnych skutkach działań ruchów antyszczepionkowych, tłumacząc, że ich argumenty oparte są na nierzetelnych źródłach.
Wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki mówił o funkcjonowaniu systemu szczepień przeciw COVID-19 na Warmii i Mazurach i apelował do mieszkańców o odpowiedzialność za siebie nawzajem. Poinformował, że w województwie wykonano ponad 1,1 mln szczepień, a ponad 500 tys. mieszkańców zostało zaszczepionych dwiema dawkami. - Musimy podjąć dodatkowy wysiłek, by tych, którzy się wahają, przekonać do szczepienia. Teraz jest najlepszy czas na to. Mamy do tego odpowiedni potencjał w naszym województwie - przekonywał wojewoda. Dodał, że w regionie działa 213 populacyjnych punktów szczepień, 24 tzw. masowe, 14 mobilnych i 2 punkty drive-thru.
Janusz Dzisko, warmińsko-mazurski inspektor sanitarny, omówił sytuację epidemiczną na Warmii i Mazurach. - Śledzimy tę epidemię od marca ubiegłego roku. Dzisiaj statystyki wyglądają w ten sposób: mamy ponad 120 tys. potwierdzonych zakażeń, w tym 3065 zgonów. Pamiętam dni i miesiące, kiedy liczba dodatnich wyników była dramatyczna. W szczycie ostatniej fali osiągaliśmy wyniki na poziomie 1300 zakażeń na dobę. Mało tego - w niektórych miesiącach mieliśmy po 500 lub 600 zgonów. Ten czarny scenariusz może się powtórzyć - uznał Janusz Dzisko.
Podkreślał, że obecnie to od nas zależy to, czy ten scenariusz nie powtórzy się jesienią. - Wydaje się, że metoda, by tak się nie stało, jest dosyć prosta. Wystarczy zawitać do miejsca szczepień i się zaszczepić - mówił inspektor.