– On wykonywał polecenia Pana Boga. Tylko tyle i aż tyle – nic więcej nie trzeba – mówi Piotr Uzdowski.
Wszystko zaczęło się od Męskich Plutonów Różańca. – Głosy były różne. Pamiętam, że w czasie, gdy zakładaliśmy pluton w parafii bł. Bolesławy Lament, minąłem raz dwie starsze panie, które komentowały, że „chłopy powinni się wziąć za sprzątanie wokół kościoła, a nie za Różaniec”. Od tamtej pory sporo się zmieniło – mówi z uśmiechem Piotr Uzdowski.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.