W parafii św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Bartoszycach o misjach opowiada dziś o. Wiesław Dudar SVD.
Każdego roku w przedostatnią niedzielę października obchodzimy Światowy Dzień Misyjny. - Z wdzięcznością wspominamy wszystkie osoby, które swoim świadectwem życia pomagają nam odnowić nasze zobowiązanie chrzcielne do bycia hojnymi i radosnymi apostołami Ewangelii - napisał w swoim orędziu papież Franciszek. W tym roku tematem orędzia są słowa zaczerpnięte z Dziejów Apostolskich: „Nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli” (Dz 4,20).
W wielu kościołach pojawiają się dziś misjonarze, którzy dzielą się z wiernymi świadectwem swojej posługi. Podobnie było w Bartoszycach. - Tydzień Misyjny to szczególny czas modlitwy i solidarności z misjonarzami na całym świecie. Działalność misyjna to budzenie światła wiary i przywracanie właściwego widzenia świata tym, którzy jeszcze nie znają Boga. Módlmy się dziś za dzieło misyjne Kościoła, aby wydawało błogosławione owoce - mówił na początku Eucharystii ks. kan. Artur Oględzki, proboszcz parafii św. Jana Apostoła i Ewangelisty.
Swoim doświadczeniem pracy misyjnej w Nowej Gwinei podzielił się z zebranymi w kościele o. Wiesław Dudar SVD. - W swoim orędziu papież Franciszek wzywa nas, byśmy poczuli, że jesteśmy aktywną częścią misji Jezusa. Każdy z nas jest powołany - Bóg powołuje do misji głoszenia Ewangelii wszystkich, chociaż nie w ten sam sposób. Każdy ma swoją drogą, aby tę misję realizować - mówił werbista.
- Często słyszymy, żeby iść na krańce świata, głosić i nawracać, jednak czasy tak się pozmieniały, że te „krańce świata” mogą być tu - w naszej parafii, ojczyźnie, rodzinie, środowisku, w którym żyjemy i pracujemy. Każdy z nas na mocy Chrztu św. jest misjonarzem - przypomniał o. Dudar.
Opowiadając o wyjeździe na misje podkreślił, że to była wspaniała przygoda - odwiedził piękne miejsca, dotarł tam, gdzie nie każdy może dotrzeć. - Wyspy Pacyfiku, rafy, wspaniała przyroda, rzeczy, które normalnie widzi się tylko w telewizji… jednak „turystyka” kończy się po kilku miesiącach, a zostaje zwykłe, codzienne życie, kiedy nie brakuje trudów - opowiadał .
- Bardzo ważne jest by wspierać misjonarzy i misjonarki, gorąco modlić się, by Bóg dał siły tym, którzy - często w samotności - głoszą Ewangelią, aby mogli trwać, aby byli zawsze blisko Jezusa - tłumaczył o. Dudar.