W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Olsztynie odbyła się Msza św. w intencji zmarłych prawników.
Po raz kolejny spotykamy się w naszym środowisku, aby modlić się za siebie nawzajem, a przede wszystkim w listopadzie polecać zmarłych ze środowiska prawniczego, którzy odeszli do wieczności - mówił na wstępie Eucharystii duszpasterz prawników ks. Krzysztof Kamiński.
Podkreślał, że wspólna modlitwa jest prośbą, by Bóg przyjął zmarłych do swojej chwały, jak również to modlitwa za żyjących, „aby w swoim życiu kroczyli Bożymi drogami”. - Dlatego modlę się w intencji waszej i waszych rodzin, o jedność i zgodę w prawniczym środowisku oraz potrzebne siły do wypełniania codziennych obowiązków. Świeca życia tych, którzy odeszli, już zgasła. Zastanów się, kiedy może zgasnąć twoja - za wiele lat, za rok, a może jutro... - mówił duszpasterz.
Mszy św. przewodniczył bp Janusz Ostrowski. W homilii wskazywał na pytanie, które stawia sobie wiele osób: „Co znaczy śmierć? Czy po śmierci jest coś jeszcze?”. Odpowiedź na te wątpliwości - jak mówił - niesie z sobą słowo Boże. - A nasza modlitwa za zmarłych jest dla nich konkretną i realną pomocą. Bo czym jest śmierć? Dzięki Bożemu objawieniu wiemy, że jest to moment przejścia z rzeczywistości ziemskiej, w której człowiek posługując się rozumem i wolną wolą, może zasługiwać sobie na nagrodę wieczną, na darmowy dar Bożej miłości. Życie ziemskie to jest przygotowanie siebie na przyjęcie tego daru - mówił bp Ostrowski.
Po śmierci to, co było wiarą, staje się widzialną wiedzą. - Tam już nie ma wątpliwości, jest spojrzenie na siebie w świetle miłości Bożej - świadczył kaznodzieja. Człowiek staje przed Bogiem „pobrudzony grzechem”, a ogień miłosierdzia Bożego może go oczyścić. - Spotykamy się dzisiaj, aby modlitwą przychodzić z pomocą naszym bliskim zmarłym. Przebaczmy im, jeśli w jakiś sposób nam zawinili, aby ich winy nie trzymały ich w cierpieniu i tęsknocie za Bożą miłością. Może do zbawienia brakuje im naszego przebaczenia, aby w pełni zostali oczyszczeni ze swoich grzechów. To rzeczywistość, którą zmarli dotykają, a my jedynie w nią wierzymy - podkreślał bp Janusz.