Mszy św. w olsztyńskiej bazylice przewodniczył abp Józef Górzyński.
W homilii metropolita warmiński podkreślił, że człowiek odwracając się od Boga, pogrąża się w ciemności grzechu. - Nie potrafi rozeznać sensu swojego istnienia i celów działania. Dopiero Bóg przychodzi człowiekowi z pomocą: Naród kroczący w ciemności ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków światło zabłysło (Iz 9, 1). Bóg objawia się i wskazuje drogę - mówił abp Górzyński.
Zaznaczył, że Bóg nie zmienia natury człowieka, nie odbiera wolności, a oferuje pomoc naprawy skażonej przez grzech natury człowieka. - Bóg wkracza w naturę ludzką i sam ją przyjmuje. Nie jak wielki konstruktor, który naprawia to, co stworzył, kiedy się popsuło, bo tylko On wie, jak to działa. On sam staje się stworzeniem, bo ono jest Mu tak bliskie i tak cenne. Stworzył je z miłości i do końca je umiłował - przypomniał metropolita.
- Bóg przychodzi jako Słowo. Na nowo objawia swój Boski zamysł, swoją Boską myśl, która jest u źródeł stworzenia i która jako jedyna jest zdolna to stworzenie uzdrowić. Nie dzieje się to w „jakimś” świecie, ale w naszym świecie. Nie dotyczy „jakiegoś" życia, ale naszego życia. Jak konkretny był czas i miejsce narodzenia Pana Jezusa, tak konkretne jest Jego przyjście dzisiaj do nas. I jak wtedy, tak i dziś, przyjdzie do tych, którzy są gotowi; świadomi potrzeby Boga w swoim życiu, świadomi swojej grzechowej ciemności, i wyciszeni na tyle, by usłyszeć Boga, Jego Boskie Słowo - mówił abp Górzyński.