Wierni z parafii św. Jana Apostoła i Ewangelisty przeżywali uroczystości odpustowe.
Dzień odpustu to dzień imienin wspólnoty parafialnej. Jesteśmy tutaj z potrzeby serca, aby modlić się w w intencji naszej wspólnoty, rodzin, dzieci, młodzieży, osób starszych, chorych, samotnych. Chcemy również polecać tych, którzy przed nami modlili się w tym kościele i troszczyli się o to miejsce - mówił na początku uroczystej Mszy św. ks. kan. Artur Oględzki, proboszcz.
Wspólnej modlitwie przewodniczył ks. prof. Karol Jasiński. - Jan mówi nam dziś bardzo wyraźnie o tym, że jest świadkiem tego, czego sam doświadczył. Św. Jan jest osobą, która w sposób szczególny pozwoliła przenikać się światłu Ewangelii, osobą która doświadczyła tej Ewangelii i mogła w sposób wiarygodny dać o niej świadectwo - mówił w homilii.
Przypomniał, że Jan razem ze swoim bratem Jakubem ze względu m.in. na swoją gorliwość i zaangażowanie nazwani są w Piśmie Świętym „boanerges” - synowie gromu. - Jan chce nas uczyć takiej gorliwości, byśmy również byli ludźmi pełnymi zapału, entuzjazmu i gorliwości w pójściu za Jezusem - mówił kapłan.
Na zakończenie Mszy św. ks. Jasiński - zgodnie z tradycją - pobłogosławił przyniesione przez wiernych wino. Zwyczaj ten jest związany z legendą według której św. Jan otrzymał do wypicia zatrute wino. Ewangelista pobłogosławił je i wypił bez szkody, gdyż błogosławieństwo uwolniło napój od trucizny.